Z całego obrotu sprawy usatysfakcjonowani są działacze, ale przede wszystkim sympatycy Górnika. Gdyby dziś oba kluby nie doszły do porozumienia, to na chorzowski gigant wybrałoby się zaledwie 2050 fanów z Zabrza. Całym zamieszaniem żyli również zawodnicy ostatniej drużyny ekstraklasy. Adam Danch przyznał, że po cichu liczył na pozytywne rozstrzygnięcie niepotrzebnie wywołanego zamieszania. - Nasi kibice potrafią równo "jechać" z dopingiem, nieraz przechodziły mi ciarki po plecach, gdy śpiewali najbardziej lubiane przez nich pieśni. Przeczuwałem, że wszystko się uda. Bardzo dobrze się stało dla tego widowiska, ponieważ większa ilość kibiców przyjezdnych podnosi adrenalinę na sektorach gospodarzy. Myślę, że nasi fani poniosą nas do zwycięstwa i zgarniemy komplet punktów - cieszy się 22-letni pomocnik zabrzan. Przypomnijmy, że sportowe święto zaplanowano na 28 lutego 2009 roku. Wielce prawdopodobne, że na trybunach zasiądzie w granicach 35-40 tysięcy widzów.