Wszystkie bramki padły w drugiej części meczu. O pierwszej połowie meczu można powiedzieć tyle, że się odbyła. Obie drużyny grały wolno, Widzew bronił się całą drużyną, a Wisła nie miała pomysłu na sforsowanie defensywy gości. Jedyną wartą odnotowania sytuacją była... bramka Tomasza Frankowskiego. Po zbyt krótkim piąstkowaniu Tyrajskiego z dystansu strzelał Mauro Cantoro, a kierunek lotu piłki zmienił filigranowy napastnik Wisły. Sędzia dopatrzył się jednak spalonego, co wywołało duże wzburzenie na trybunach. Na drugą połowę krakowianie wyszli zupełnie odmienieni. Rozpoczęli ofensywnie i szybko trafili do siatki gości. W 47. minucie z rzutu rożnego dośrodkował Maciej Żurawski, a piłka spadła na nogę Kalu Uche, który nie miał problemu ze zdobyciem bramki. Wisła złapała wiatr w żagle i na bramkę Tyrajskiego sunął atak za atakiem. W 56. minucie Rzeźniczak w ostatniej chwili ubiegł na polu karnym Żurawskiego. Chwilę później doskonałej okazji nie wykorzystał Frankowski, który po podaniu "Żurawia" znalazł się sam przed bramkarzem, przerzucił go, jednak piłkę z linii bramkowej wybił Kaliszan. W 67. minucie było już jednak 2:0. Przed polem karnym faulowany był Martins Ekwueme, z rzutu wolnego uderzył Żurawski, Tyrajski odbił piłkę na poprzeczkę, a do dobitki doszedł Baszczyński i trafił do siatki. Warto dodać, że piłkę mógł jeszcze dotknąć Frankowski, zostawił ją jednak, by bramka została zapisana na konto kolegi. Dwie minuty później na polu karnym upadł Ekwueme, sędzia Małek uznał, że wymuszał rzut karny i ukazał go żółtą kartką. A ponieważ była to druga żółta kartka, Nigeryjczyk musiał opuścić boisko. Widzew wyczuł swoją szansę i przystąpił do ataku, czego efektem był honorowy gol. W 81. minucie piłkę stracił Mijailović i po dośrodkowaniu na pole karne celnym strzałem głową popisał się Lelo. Już w doliczonym czasie gry Wisła udokumentowała swoją przewagę w tym meczu. Szybką kontrę wyprowadził Cantoro, podał do Żurawskiego, który w polu karnym wypatrzył Piotra Brożka. Umieszczenie piłki w bramce było formalnością. Był to już 35. mecz Wisły bez porażki na własnym stadionie. Krakowianie mają osiem punktów przewagi nad Legią Warszawa i dwanaście nad Amiką. Te właśnie zespoły zmierzą się we Wronkach w najciekawszym poniedziałkowym spotkaniu. Zobacz opis meczu