Zobacz raport meczowy i zapis relacji LIVE z meczu Widzew - Śląsk Dwa gole, sporo strzałów, boiskowej walki i pomysłowych akcji. Tak w skrócie opisać można pierwszą połowę meczu Widzewa ze Śląskiem. Choć spotkanie rozpoczęło się niemrawo, to już po kilku minutach piłkarze zabrali się do roboty i co rusz dostarczali emocji kibicom zgromadzonym na stadionie w Łodzi. Najpierw w 8. minucie Rafała Gikiewicza postraszył Dudu Paraiba. Obrońca gospodarzy z ponad 30 metrów mocno uderzył z rzutu wolnego, ale golkiper gości sparował piłkę nad poprzeczką. Powtórzyć wyczyn rywala chciał w 13. minucie Przemysław Kaźmierczak, jednak piłka po jego strzale minęła bramkę Macieja Mielcarza. Bliski strzelenia gola był minutę później Marek Wasiluk, ale główkując po rzucie rożnym, uderzył piłkę obok słupka. W kolejnym wypadzie pod bramkę gospodarzy Wasiluk nie popełnił już błędu. Dwumetrowy stoper Śląska najlepiej odnalazł się w zamieszaniu w polu karnym i z bliska skierował piłkę do bramki, zdobywając swojego 4. gola w historii występów w Ekstraklasie. Widzew ruszył do odrabiania strat. Z wolnego znów strzelał Dudu, ale i tym razem na posterunku był Gikiewicz. Gola udało się jednak zdobyć po rzucie rożnym wykonywanym przez... Śląsk. Z błyskawiczną kontrą ruszył Krzysztof Ostrowski, podał do Mindaugasa Panki, który ograł obrońcę, ale stracił piłkę po interwencji Rafała Gikiewicza. Futbolówka trafiła jednak do Princewilla Okachiego, który z łatwością umieścił ją w siatce i w 42. minucie było 1-1. Po przerwie mecz początkowo nie toczył się w tak szybkim tempie, ale emocji nie zabrakło. Ba! Końcówka spotkania przyniosła ich aż nadmiar. Zaczęło się, gdy gola na 1-2 strzelił rezerwowy piłkarz Śląska - Łukasz Madej. Wychowanek ŁKS-u wykorzystał błąd obrońców Widzewa, wpadł w pole karne i precyzyjnym strzałem z 15 metrów nie dał szans Maciejowi Mielcarzowi. Była 79. minuta i Śląsk myślami był znów na pozycji lidera tabeli. Widzew jednak walczył do końca i nie poddawał się dosłownie do ostatnich sekund. Na zegarze upłynęła już ostatnia minuta doliczonego przez sędziego Roberta Małka czasu gry, gdy gospodarze wyrównali. Po akcji Mindaugasa Panki i precyzyjnym wycofaniu piłki, do bramki Rafała Gikiewicza trafił Przemysław Oziębała. Stadion Widzewa oszalał, piłkarze Radosława Mroczkowskiego rzucili się sobie w ramiona, a obserwujący mecz zza linii bocznej kapitan Śląska - Sebastian Mila zrezygnowany padł na murawę. Jego koledzy w ostatnich sekundach spotkania zaprzepaścili szansę na pierwszą wygraną tej wiosny. Po meczu powiedzieli: Trener Śląska Orest Lenczyk: "Na Widzewie zawsze się trudno grało. Prowadziliśmy dwa razy, ale nie wygraliśmy. To lekcja poglądowa dla zawodników i trenera, który chciał przechytrzyć i przeprowadził w końcówce zmianę, która miała na celu tylko zyskanie czasu. Nie widziałem jeszcze zapisu wideo, więc trudno mi w tej chwili oceniać, kto indywidualnie ponosi winę za stratę drugiego gola. Na pewno cały zespół ma go na sumieniu, bo miał piłkę w prawym narożniku boiska po stronie przeciwnika i pozwolił sobie strzelić gola. Dwa długie podania i trafiliśmy z nieba do piekła". Trener Widzewa Radosław Mroczkowski: "Bardzo trudny mecz. Od samego początku dużo walki i fizycznej gry. Byliśmy na to przygotowani, ale mieliśmy dużo szczęścia w końcowej fazie meczu. Szkoda błędu Piotrka Mrozińskiego, który mógł nas kosztować stratę trzech punktów. To jednak bardzo młody zawodnik i trzeba mu to wybaczyć. Dobrze, że Przemek Oziębała znalazł się we właściwym miejscu i doprowadził do wyrównania. Bardzo długo będę pamiętał ten mecz". Widzew Łódź - Śląsk Wrocław 2-2 (1-1) Bramki: 0:1 Marek Wasiluk (20), 1:1 Princewill Okachi (42), 1:2 Łukasz Madej (78), 2:2 Przemysław Oziębała (90+5). Żółta kartka - Widzew Łódź: Dudu. Śląsk Wrocław: Przemysław Kaźmierczak, Sebastian Mila. Sędzia: Robert Małek (Zabrze). Widzów 6˙500. Widzew Łódź: Maciej Mielcarz - Łukasz Broź, Hachem Abbes, Ugochukwu Ukah, Dudu - Krzysztof Ostrowski (83. Radosław Matusiak), Bruno Pinheiro (76. Piotr Mroziński), Mindaugas Panka, Marcin Kaczmarek - Princewill Okachi, Mehdi Ben Dhifallah (58. Przemysław Oziębała). Śląsk Wrocław: Rafał Gikiewicz - Piotr Celeban, Jarosław Fojut, Marek Wasiluk, Mariusz Pawelec - Waldemar Sobota, Rok Elsner, Przemysław Kaźmierczak, Sebastian Mila (90+4. Sebastian Dudek), Piotr Ćwielong (62. Łukasz Madej) - Johan Voskamp (71. Łukasz Gikiewicz). Zobacz wyniki, terminarz i tabelę T-Mobile Ekstraklasy