- Przyjdzie moment, że zaczniemy wygrywać. Musimy tylko poprawić skuteczność - mówił przed meczem Czesław Michniewicz, trener Widzewa. Gospodarze wyszli więc na boisko z trójką napastników. Oprócz Nikołoza Dżałamidze i Darvydasa Szernasa, którzy na co dzień stanowią o sile ofensywnej łodzian, w pierwszym składzie niespodziewanie wybiegł Nakoulma. Wypożyczony z Górnika Łęczna reprezentant Burkina Faso kilka ostatnich miesięcy spędził głównie w gabinetach lekarskich, a w sobotę po raz pierwszy znalazł się w wyjściowej jedenastce. Jeśli chce wywalczyć stały angaż w Widzewie, ma na to ostatnią szansę. W 11. minucie to właśnie Nakoulma, pomimo asysty obrońców, znakomicie odnalazł się w polu karnym, ale uderzył wysoko ponad bramką. Polonia największe zagrożenie stwarzała na pożytku po zagraniach Błażeja Telichowskiego. Najpierw znakomicie dośrodkował na głowę Grzegorza Podstawka, którego strzał z trudem obronił Maciej Mielcarz (po chwili i tak odgwizdano pozycję spaloną). Potem centrował z rzutu wolnego i kilku jego partnerów minęło się z futbolówką. A wystarczyło dostawić jedynie nogę. Do głosu doszli widzewiacy. Aktywny w ofensywie Dżałamidze huknął z dystansu, ale piłka poszybowała tuż ponad bramką. Przed szansą stanął też Nakoulma, któremu piętką podawał Mindaugas Panka. Burkińczyk z ostrego kąta trafił jedynie w boczną siatkę, a kilka chwil później miał przed sobą tylko Juszczyka, ale ten go uprzedził. W tej sytuacji duże wrażenie zrobiło techniczne podanie Dżałamidze, którzy przerzucił piłkę nad obrońcami. W 29. minucie po prostopadłym zagraniu Panki w pole karne wpadł Nakoulma, ale został powalony na ziemię przez Petera Hricko. Do "jedenastki" podszedł sam poszkodowany i pewnym strzałem pokonał Juszczyka. To jego pierwszy gol w Ekstraklasie. Początkowo Widzew chciał iść za ciosem, ale po dośrodkowaniu Dudu... Szernasa oślepiło słońce. Łodzianie się cofnęli, a bytomianie próbowali atakować. Gra toczyła się jednak głównie w środku pola. W drugiej połowie obie drużyny szybko ruszyły do ataku. Najpierw strzał Marcina Radzewicza bez większych problemów obronił Maciej Mielcarz, a po chwili na uderzenie z dystansu zdecydował się Szernas. Reprezentant Litwy nieznacznie spudłował. W 51. minucie mieliśmy kopię sytuacji z pierwszej połowy. Po dośrodkowaniu ze skrzydła, tym razem Radzewicza, głową pod poprzeczkę uderzał Podstawek, a z największym trudem piłkę sięgnął Mielcarz. Ale tak, jak na początku meczu, kapitan gości był na pozycji spalonej. Kilka chwil później do siatki trafili widzewiacy. Z 20. metrów z rzutu wolnego uderzał Dudu, piłka trafiła w poprzeczkę, ale odbiła się jeszcze od pleców Juszczyka i wpadła do siatki. To jego, tak jak w przypadku Nakoulmy, premierowa bramka w Ekstraklasie. Polonia, wiedząc, że jest w krytycznej sytuacji, ruszyła do ataku. Po rozegraniu rzutu rożnego indywidualną akcję przeprowadził Radzewicz, minął kilku rywali, uderzył mocno, ale wprost w Mielcarza. W 73. minucie na niespełna 30 metrze w niegroźnej sytuacji sfaulował Jarosław Bieniuk. Po niezbyt mocnym strzale Radzewicza z rzutu wolnego piłkę przed siebie odbił Mielcarz. W zamieszaniu na przedpolu bramkowym najlepiej odnalazł się Telichowski, który zdobył kontaktowego gola. Łodzianie chcieli powiększyć przewagę, a sprawy w swoje ręce postanowili wziąć Litwini. Najpierw Szernas, wpadając w pole karne, potknął się o własne nogi, a później Panka, przypadkowo dochodząc do futbolówki, z bliska lekko uderzył w Juszczyka. W końcu zdecydowali, że przeprowadzą dwójkową akcję. Po zagraniu Szernasa w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Panka, ale w ostatniej chwili ofiarnie interweniował Radzewicz. Do pomocy Litwinom ruszyli partnerzy. Po prostopadłych podaniach Krzysztofa Ostrowskiego dwa pojedynki z Juszczykiem przegrał Szernas. Kilkadziesiąt sekund później wściekły napastnik Widzewa zszedł z boiska. - W końcu trafi - skwitował zmianę spiker, przypominając o indolencji strzeleckiej 26-latka. Bytomianie atakowali do końca, a Widzew czekał na kontrataki. W doliczonym czasie gry na wolne pole wyszedł Przemysław Oziębała, rezerwowy łodzian, i na raty umieszczał piłkę w siatce. Najpierw uderzył w słupek, a potem dobił już do pustej bramki... Polonia, po porażce w Łodzi, znacząco zbliżyła się do spadku. Widzew Łódź - Polonia Bytom 3-1 (1-0) Bramki: 1-0 Prejuce Nakoulma (31-karny), 2-0 Dudu (65), 2-1 Błażej Telichowski (74), 3-1 Przemysław Oziębała (90+4). Widzew Łódź: Maciej Mielcarz - Wojciech Szymanek, Sebastian Madera, Jarosław Bieniuk, Dudu - Adrian Budka, Mindaugas Panka, Łukasz Broź - Nika Dżalamidze (71. Piotr Grzelczak), Prejuce Nakoulma (64. Krzysztof Ostrowski), Darvydas Sernas (87. Przemysław Oziębała). Polonia Bytom: Marcin Juszczyk - Peter Hricko, Lukas Killar, Mateusz Żytko, Błażej Telichowski - Adrian Chomiuk (73. Marek Bazik), Michal Hanek, Miroslav Barcik, Łukasz Tymiński (46. David Kobylik), Marcin Radzewicz - Grzegorz Podstawek (65. Blazej Vascak). Sędzia: Dawid Piasecki (Słupsk). Żółta kartka - Widzew Łódź: Dudu. Widzów 7˙300. <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-ekstraklasa-2010-2011,cid,3">Zobacz wyniki, terminarz i tabelę Ekstraklasy</a>