Skąd pomysł, by sięgnąć po Macieja Murawskiego? Macieja znam bardzo długo. To co osiągnął, daje nadzieję, że również tutaj będzie grał na wysokim poziomie. W naszej ciężkiej sytuacji, taki zawodnik może nam bardzo pomóc. Na jakiej pozycji Pan go widzi? Kiedyś powiedziałem, że chcę mieć 26 wyrównanych piłkarzy. Jednym z nich na pewno będzie Murawski. Widzę go na każdej pozycji w obronie, bowiem na każdej ma doświadczenie i nigdy nie schodził poniżej pewnego dobrego poziomu. Oczywiście może grać również jako defensywny pomocnik, jeśli będzie taka potrzeba. Wszystko zależy od jego dyspozycji. W Cracovii na pewno nie dostanie nic za darmo. Dla każdego zawodnika, doświadczonego czy dopiero wchodzącego do zespołu, runda zaczyna się od czystej kartki. Każdy musi wywalczyć miejsce i pokazać na co go stać. Po odejściu Kazimierza Węgrzyna kibice narzekali, że w drużynie nie ma prawdziwego lidera. Może nim być Murawski? Myślę że każdy zawodnik może być takim liderem. Z racji doświadczenia i umiejętności może to być Maciek. Nie będzie jednak tak, że w szatni zapowiem: "Chłopaki, macie lidera". To się musi wyłonić samo, nie można ustalić tego z dnia na dzień. Czy przyjście Murawskiego spowoduje, że z Cracovią ktoś się rozstanie? Na pewno będą przetasowania. W Cracovii jest ten problem, że kilku zawodników jest za mocnych na Młodą Ekstraklasę, a za słabych na grę w pierwszej drużynie. Uważam, że proces ich wstawiania do składu był zbyt gwałtowny i zrobiony za szybko. Mam nadzieję, że będziemy nad tym pracować, a młodzi zawodnicy będą uczyć się od doświadczonych, takich jak Maciek, zarówno gry w piłkę jak i całej kultury profesjonalnego piłkarza.