- Nie będziemy podejmować żadnych nerwowych ruchów - powiedział "DP" Leszek Nadarkiewicz. - Nie będziemy zmieniać pierwszego trenera reprezentacji, który nota bene ma kontrakt do igrzysk w Turynie w 2006 roku. - Po sezonie dokonamy oceny występów pierwszej reprezentacji, kadry "B" i wtedy wyciągniemy z tego wnioski. Na razie obie grupy idą swoimi torami - dodał wiceprezes PZN.