Historyczny pojedynek Polsko-niemiecka potyczka w ćwierćfinale Pucharu ETTU to jeden z wielkich hitów tej fazy pingpongowych rozgrywek, będących bezpośrednim zapleczem Ligi Mistrzów. Starcie Bogorii i TTC Zugbruecke Grenzau będzie pierwszym oficjalnym pojedynkiem tych ekip w historii europejskich pucharów. Co ciekawe, mazowiecki zespół w swojej krótkiej przygodzie na europejskich arenach "zdążył" już zmierzyć się z trzema innymi klubami niemieckiej Bundesligi. W Champions League sezonu 2008/2009 polska drużyna rywalizowała z Fuldą-Maberzell oraz Liebherr Ochsenhausen, natomiast w bieżącej edycji najbardziej prestiżowych rozgrywek na kontynencie grupowymi przeciwnikami Bogorii była Borussia Duesseldorf. Pingpongowa walka gigantów Zbliżający się mecz z aktualnie piątą drużyną znakomitej Bundesligi elektryzuje kibiców celuloidowej piłeczki w Polsce z wielu powodów. Przede wszystkim klub z Grenzau ma w swoim składzie legendę polskiego tenisa stołowego, bardzo dobrze rozpoznawalnego w całej Europie i na świecie - Lucjana Błaszczyka. 35-letni polski zawodnik broni barw niemieckiej drużyny już od dwunastu sezonów i ciągle jest czołową postacią w swojej ekipie. Bardzo ciekawie zapowiada się jego konfrontacja ze swoim partnerem deblowym Wang Zeng Yi, z którym zdobył we wrześniu ubiegłego roku wicemistrzostwo Europy. Pingpongista grodziskiej Bogorii oraz niemieckiego Grenzau to najwyżej sklasyfikowani reprezentanci Polski w światowym rankingu. Jednak w ostatnim czasie los nie pozwolił im stanąć naprzeciw siebie przy stole. Ostatni raz w oficjalnej grze mierzyli się w Białymstoku w marcu 2008 roku, kiedy to Błaszczyk pokonał "Wandżiego" w finale indywidualnych mistrzostw naszego kraju. Rok później finał IMP nie był dany Luckowi, a i w turniejach Pro Tour nasi zawodnicy nie mogli na siebie trafić. Kibice ostrzyli sobie zęby na starcie Wang-Błaszczyk w drugiej rundzie Warsaw Polish Open 2009, lecz Polacy niestety nie zdołali do niej dotrzeć. Tym razem długo wyczekiwana walka wagi ciężkiej polskich tenisistów stołowych powinna dojść do skutku dzięki ćwierćfinałowi Pucharu Europejskiej Unii Tenisa Stołowego. W piątkowy wieczór w grodziskiej "Copacabanie" od godziny 18.30 emocje sięgać będą zenitu, a zawodnicy na pewno pokażą kapitalny tenis stołowy. Przekonywujące zwycięstwo którejś ekip znacznie przybliży ją do czołowej czwórki rozgrywek, w których jeszcze nigdy nie triumfował żaden klub z naszego kraju.