"Nie boimy się nikogo. Jesteśmy młodzi i odważni, mamy bardzo utalentowanych piłkarzy i udowodnimy to w sobotę. Jeżeli trafi nam się dobry dzień, to możemy pokonać każdą drużynę świata. Z drugiej strony przyznaję, że brak nam doświadczenia, przez co nasz zespół popada czasem w skrajności. Dlatego sam nie wiem, czy z Polską zagramy genialnie, czy dużo gorzej" - dodał Kompany. Przed sobotnim meczem w Chorzowie wiele mówi się o propozycji Serbów, którzy oferują Belgom milion euro za pokonanie Polski. "Jeśli ich propozycja jest nadal aktualna, to natychmiast jestem w stanie podać numer konta, na które powinni przelać pieniądze. Mówię jak najbardziej poważnie. Na świecie jest tyle cierpiących dzieci, że jeżeli Serbowie mają wolny milion, to szkoda by było tego nie wykorzystać. Podam im numer konta organizacji charytatywnej, niech zrobią dobry uczynek. Bo my, reprezentanci Belgii, żadnych pieniędzy od nich nie chcemy. Gramy dla siebie, kibiców i kraju. Branie pieniędzy od Serbów byłoby bardzo niesmaczne" - stwierdził zawodnik Hamburger SV. Kompany znak dobrze Michała Żewłakowa z czasów gry w Anderlechcie Bruksela. "Michał dzwoni do mnie i mówi, że Polska jest dużo lepsza, a ja mu na to, żeby uważał, bo może się zdziwić. To mój przyjaciel, ale nie mogę mu w sobotę pomóc. Wprawdzie my straciliśmy już szansę na awans, ale los innych leży w naszych rękach. Ostatnio zatrzymaliśmy i Finów, i Serbów, a teraz możemy skomplikować życie Polakom. Nie przegraliśmy kilku ostatnich meczów i chcemy podtrzymać passę" - podkreślił 21-letni piłkarz.