- Incydent, który miał miejsce opóźni nieco pracę sędziów. Wydania ostatecznej decyzji należy spodziewać się nie wcześniej niż za dwa tygodnie - poinformował CAS w oświadczeniu. Decyzję podejmie trzyosobowe kolegium pod przewodnictwem Izraelczyka Efraima Baraka i to właśnie on znalazł się na celowniku właściciela zespołu RadioShack Nissan Trek Flavio Becci. Becca uważa, że nie ma zbiegu okoliczności w tym, że ekipa Saxo Bank, której barw broni Contador, do zbliżającego się sezonu przygotowywała się m.in. właśnie w Izraelu i to na zaproszenie tamtejszego rządu. Podczas Tour de France 2010 w próbkach moczu Contadora wykryto mikroskopijną ilość clenbuterolu, specyfiku pomagającego zarówno w budowie masy mięśniowej, jak i w zrzuceniu wagi. Kolarz twierdzi, że był to efekt nieświadomego spożycia mięsa wołowego skażonego tym środkiem i cały czas podkreśla, że jest niewinny. W lutym hiszpańska federacja oczyściła Contadora z zarzutów. Od tej decyzji do Trybunału Arbitrażowego w Lozannie odwołały się UCI i WADA. Contador wygrał Tour de France 2010. Jeśli trybunał uzna jego winę, Hiszpan straci zwycięstwo w tym wyścigu na rzecz Luksemburczyka Andy'ego Schlecka i może zostać zdyskwalifikowany na dwa lata. Ubiegłoroczną "Wielką Pętlę" Contador ukończył na piątym miejscu.