W czwartek podopieczni Bogdana Wenty rozegrają w Łodzi towarzyski mecz ze Słowacją, a dzień później z tym samym rywalem spotkają się w Warszawie. Do Spały kadrowicze przyjechali po badaniach diagnostycznych przeprowadzonych w Warszawie. Zgrupowanie rozpoczęli od meczu w piłkę nożną, po którym przenieśli się na siłownię. Na wtorek i środę szkoleniowcy zaplanowali po dwa treningi w hali. W czwartek po przedpołudniowych zajęciach zespół pojedzie do Łodzi, gdzie o godz. 18 rozpocznie się mecz ze Słowacją. Trener Wenta ma nadzieję, że przed spotkaniem do drużyny dołączy Jurasik, który dostał dwa dni wolnego. - Mariusza zatrzymały sprawy rodzinne. Chciałbym, żeby dołączył do nas przed meczem, ale niczego nie można teraz przesądzać. Nie wiem też, czy będą mogli zagrać kontuzjowani Adam Weiner i Grzegorz Tkaczyk. Wszystko rozstrzygnie się w ciągu dwóch, trzech dni - powiedział Wenta. Urazy Weinera i Tkaczyka oraz nieobecność Jurasika sprawiły, że selekcjoner dodatkowo powołał na zgrupowanie bramkarza Zagłębia Lubin Michała Świrkulę i lewoskrzydłowego z klubu 2. Bundesligi TV Willstatt Ortenau Rafała Glińskiego. Wenta podkreśla, że zgrupowanie chce wykorzystać m.in. na przeanalizowanie wniosków z występu w ostatnich mistrzostwach Europy. - To nasze pierwsze spotkanie od zakończenia tego turnieju. Musimy przeanalizować wszystkie popełnione tam błędy i wyciągnąć odpowiednie wnioski. W mistrzostwach Europy nie wszystko było złe, ale też nie wszystko funkcjonowało tak, jakbyśmy chcieli. W Spale sporo czasu poświęcimy teorii. Przeanalizujemy filmy z ostatnich występów i zapoznamy zawodników z tym, nad czym będziemy pracować w maju, przed turniejem kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich w Pekinie - wyjaśnił Wenta. Mecze ze Słowacją mają być początkiem powrotu do schematów, które dobrze funkcjonowały w ubiegłorocznych mistrzostwach świata, zakończonych zdobyciem srebrnego medalu. Zdaniem szkoleniowca trzeba poprawić detale, by gra wyglądała tak, jak powinna. Wyeliminowanie błędów ma być kluczem do skutecznej walki o awans do Pekinu. - 28 lat czekaliśmy na możliwość gry o awans olimpijski i musimy wykorzystać tę szansę. Przeciwników mamy mocnych, ale naszym dodatkowym atutem jest to, że gramy u siebie. Z najsilniejszymi rywalami, Szwecją i Islandią zagramy na początku turnieju kwalifikacyjnego i te spotkania będą decydowały o wszystkim. Zespół stać jednak na to, by wywalczyć awans na igrzyska - powiedział Wenta. Na czwartkowy mecz ze Słowacją w Łodzi organizatorzy przygotowali cztery tysiące wejściówek w cenie 10 i 15 zł. Połowa została już sprzedana.