- Przed meczem powiedzieliśmy sobie, że nie możemy się z nimi wdawać w wymiany, nie możemy z nimi biegać akcja za akcję, bo tak się z nimi nie da grać, co pokazał mecz Hiszpanów z Francją. Tabela nie kłamie! Polska liderem! Zobacz kto z kim i kiedy! Mieli do tego stopnia zimną krew, że gdy w końcówce brałem czas sami mnie uspokajali - powiedział architekt zwycięskiej drużyny. - Bardzo się tego meczu obawiałem. Już na odprawie powiedzieliśmy sobie, że jest to przeciwnik, z którym w ostatnich latach graliśmy chyba ze trzy spotkania i wszystkie przegraliśmy. Na mistrzostwach Europy w Szwajcarii przegraliśmy bardzo wysoko, ale to były inne czasy. Na igrzyskach w Pekinie mieliśmy mecz, który przegraliśmy na własne życzenie. Ale tu trzeba oddać szacunek przeciwnikowi, że wydaje się przegrany mecz, a oni się podnoszą. Stąd te moje reakcje dzisiaj. No i był jeszcze mecz towarzyski, ale na ich boisku. Także nie było w nim takiej złości po przegranej - dodał Wenta. - Baliśmy się tego meczu, bo oglądaliśmy wszystkie spotkania Hiszpanów. Założenia były takie, żeby zwalniać grę. Nie dać sobie narzucić takiego ich grania szybkiego, krótkiego plus agresywnej obrony i wejścia do każdej piłki. Z trenerem hiszpańskim Valero Riverą pracowałem w klubie i dużo mi pokazał. To mi w głowie zostało. Dlatego wiedziałem, że on zawsze jest nastawiony bardzo ofensywnie - podkreśla Wenta. - Przedwczoraj Francja prowadząc z Hiszpanią sześcioma bramkami, o mały włos, a by przegrała. To przez dwa dni na treningu wałkowaliśmy, że nie możemy iść za szybko. Można oczywiście bezpośrednio skontrować, natomiast trzeba piłkę szanować i wybijać ich z rytmu. Bałem się pomimo prowadzenia, bo wewnętrznie gdzieś siedział we mnie ten mecz z igrzysk, gdzie też prowadziliśmy pięcioma bramkami i nagle w dwie minuty zaczęliśmy "pierdzieć". Na piątkę czy na szóstkę dziś zasłużyli wszyscy. Jest czas na każdego na tych mistrzostwach. Tu nie ma zawodnika, który nie jest potrzebny. Każdy zawodnik ma swoje pięć minut i dalej tak będziemy to szarpać - zapowiada. CZYTAJ RÓWNIEŻ: Polska feta w Innsbrucku! Hiszpania rozbita! Niemcy gonili Francję, ale nie dogonili Wystarczy ograć Czechów i mamy półfinał! Czechy ograły Słowenię 37-35!