- Patrząc w kategoriach miejsc 1., 2., 3. to na pewno jest niedosyt, bo jesteśmy na piątym miejscu. Patrząc natomiast na to, co ta grupa zrobiła przez ostatnie cztery lata, po 28 latach nie uczestniczenia na takiej imprezie to na pewno jest to jakiś poprawny wynik - powiedział po powrocie z Pekinu, już na lotnisku w Gdańsku Bogdan Wenta. Dodał, że czołowe drużyny na olimpiadzie dzieliła niewielka różnica. - Jest żal, my sportowcy, trenerzy wiemy co zrobiliśmy, widzieliśmy, że później zespół, który nas pokonał uskrzydlony wszedł do finału. Patrząc z perspektywy turnieju to nasz zespół prezentował się bardzo dobrze w porównaniu do przeciwników - zaznaczył szkoleniowiec. Bogdan Wenta podkreślił, że obecnie czas już myśleć o kolejnych wyzwaniach stojących przed reprezentacją, a będą to mistrzostwa Europy i świata. - W głowach wszystkich pozostaje jednak olimpiada, igrzyska są czymś specjalnym i po ostatnim meczu, jeszcze w tej wielkiej hali, wielu zawodników zadeklarowało, że chce to jeszcze raz przeżyć. To jest pozytywny efekt naszej pracy - powiedział trener szczypiornistów. Bogdan Wenta był mile zaskoczony tym, że na gdańskich olimpijczyków, pomimo późnej pory czekało wielu kibiców. Na powitanie przybył też mistrz olimpijski Adam Korol. Zapytany o następne igrzyska wychowanek gdańskiego Wybrzeża stwierdził - To miejsce i ta data są bardzo ważne w moim osobistym kalendarzu, z tym, że musimy zwrócić uwagę, że to jest ogromna przestrzeń czasowa, ogromna ilość pracy. Ja jestem realistą, jeżeli wiem, że są szanse realne to będę wszystko robił, żeby to osiągnąć - zadeklarował Wenta.