Prowadzący Arsenal Londyn francuski menedżer Arsene Wenger porównał bramkarza swojego zespołu, Wojciecha Szczęsnego do Petera Schmeichela. Polski golkiper zadebiutował w Premier League w ostatni poniedziałek, w meczu z Manchesterem United. Szczęsny popisał się na Old Trafford dwoma świetnymi interwencjami po uderzeniach Andersona i Wayne'a Rooneya. Po udanym występie pochwał młodemu bramkarzowi nie szczędzili najwięksi fachowcy, jednak dla Szczęsnego najważniejsze będą zapewne słowa Wengera, który po spotkaniu komplementował występ Polaka. - Czy widzę podobieństwa pomiędzy nim, a Peterem Schmeichelem? Tak, obaj dysponują podobnie dużą skalą talentu - stwierdził francuski szkoleniowiec "Kanonierów". - Jestem bardzo zadowolony z debiutu Szczęsnego. - Przede wszystkim ma znakomitą osobowość i sprawia wrażenie pewnego punktu defensywy - dodał Wenger. - Jego wykopy były kiepskie, ale myślę, że to był efekt ogromnej presji, pod jaką się znalazł. - Wojciech spowodował, że Wayne Rooney spudłował z rzutu karnego, a Anderson nie potrafił strzelić nam gola w znakomitej sytuacji - komplementował Polaka menedżer Arsenalu. - Nie można winić go za straconą bramkę, nikt nie obroniłby strzału Parka. - To wielka sprawa, kiedy wychodzisz na boisko, a na trybunach siedzi 75 tysięcy ludzi - tłumaczył Wenger. - Szczęsny pokazał jednak, że dla niego presja nie istnieje. To mówi samo za siebie.