To czwarte zwycięstwo Lee w turnieju rankingowym w karierze. Bardzo dobrze rozpoczął on finał, po czterech frame'ach prowadząc już 4-0. - Straciłem wtedy koncentrację - powiedział Lee. Murphy wygrał trzy kolejne frame'y, a w czwartym miał już 52-punktowego breaka, ale pomylił się na czarnej bili. - Miałem szczęście, bo zrobiłoby się 4-4. To była trudna bila, ale myślałem, że ją wbije - dodał Lee. Mistrz świata nie nie rozpaczał po porażce. - Po raz pierwszy grałem w Walii, więc nie był to zły tydzień - stwierdził Murphy. Finał Welsh Open Stephen Lee (Anglia) - Shaun Murphy (Anglia) 9-4 86-6 74-0 90-30 120-0 (120) 47-75 40-61 0-90 64-52 (52 Murphy) 88-0 (62) 39-64 84-13 64-54 (52 Murphy) 83-0 (71)