Bez niego awans do pierwszej ligi byłby bardzo trudny, praktycznie niemożliwy. - Dla takich chwil, jak ta warto grać w piłkę nożną. - To przede wszystkim zasługa trenera Stawowego, który, jestem o tym przekonany, w pierwszej lidze będzie się zaliczał do czołówki szkoleniowców. Jestem pod wielkim wrażeniem prowadzenia przez niego zespołu. Proszę zauważyć, że przynajmniej 50 procent składu jeszcze dwa lata temu grało w trzeciej lidze, a teraz oni będą stanowić o obliczu drużyny w ekstraklasie. - W szatni Cracovii po meczu wybuchł szał radości. - Nie ma co się dziwić. Tydzień pomiędzy jednym meczem barażowym, a drugim był dla nas niezwykle długi. Ludzie dzwonili do nas, gratulowali awansu, a my w podświadomości mieliśmy jeszcze spotkanie w Polkowicach. W sumie wiedzieliśmy, że już jesteśmy w pierwszej lidze, ale trzeba było postawić jeszcze kropkę nad „i”. I udało nam się postawić tę kropkę i to bardzo dużą. - Świętowanie awansu będzie bardzo krótkie, bo wasz urlop potrwa niewiele ponad tydzień. - Nie ma pan dobrych informacji. Trener powiedział, że jeżeli będzie zadowolony z naszej gry, to urlop potrwa nawet dwa tygodnie. - Jestem jednak już po rozmowie z Wojciechem Stawowym, który stwierdził, że będziecie mieli wolne tylko od 28 czerwca do 8 lipca. - Będziemy go jednak trzymać za słowo, że przy naszej bardzo dobrej grze w rewanżowym spotkaniu barażowym urlop potrwa dłużej. - Może jednak trener uważa, że wcale tak dobrze nie graliście, skoro skraca wam wypoczynek?:) - Faktycznie, może nasz szkoleniowiec ma do nas jakieś uwagi za to spotkanie w Polkowicach i dlatego zmienił zdanie:)