Pierwsze badania, przeprowadzone podczas tegorocznej edycji Vuelta Espana, dały wynik pozytywny. W organizmie Herasa wykryto zabronioną substancję EPO. Heras, który wygrał po raz czwarty Vueltę, stanowczo zaprzeczył, żeby zażywał niedozwolony środek i stwierdził, że wynik testu to "błąd laboratorium". Jeśli próbka B potwierdzi obecność środka dopingowego, 31-letniemu kolarzowi grozi długa dyskwalifikacja i odebranie zwycięstwa w tegorocznej edycji wyścigu dookoła Hiszpanii. Szefostwo grupy Liberty Segoros wierzy, że Heras "udowodni, że jest niewinny". W środę miały być znane wyniki próbki B. - Badanie nie zostało jeszcze zakończone. Pojawiły się komplikacje i musimy poczekać na wyniki jeszcze 48 godzin - powiedział Francisco Rodriguez rzecznik laboratorium w którym badana jest próbka. Wyniki testu mają zostać podane do publicznej wiadomości 21 listopada.