"Plecy mnie bolały przez ostatnie dwa tygodnie. Wczoraj mogłam zagrać w finale turnieju w Madrycie, ale musiałam wziąć tabletki przeciwbólowe, bo inaczej nie mogłabym wyjść na kort. Rozmawiałam tutaj z fizjoterapeutką, która powiedziała mi, że jeśli chcę mieć jakieś szanse na występ w Paryżu, to nie powinnam tu grać, bo ryzykuję pogorszenie stanu" - powiedziała na konferencji prasowej Wozniacki, która w poniedziałek przyleciała do Warszawy. Warsaw Open jest ostatnią dużą imprezą przed wielkoszlemowym Roland Garros, który startuje w niedzielę. W ubiegłym tygodniu czołówka światowa rywalizowała na kortach ziemnych w Madrycie, gdzie triumfowała Rosjanka Dinara Safina, pokonując 6:2, 6:4 Wozniacki, zawodniczkę z Odense, posiadającą polskie korzenie - jej rodzice pochodzą z Polski. W pierwszej rundzie rywalką Dunki, która w poniedziałek osiągnęła dziesiątą pozycję w rankingu WTA Tour - najwyższą w karierze - miała być jedna ze zwyciężczyń kwalifikacji do turnieju głównego. W tej sytuacji jej miejsce zajmie najwyżej sklasyfikowana zawodniczka z tych, które poniosły porażki w trzeciej rundzie eliminacji.