Decyzją zarządu klubu od 9 grudnia - występujący na pozycji rozgrywającego - Damian Moszczyński przestaje być zawodnikiem Warmii-Anders. W tym sezonie Moszczyński praktycznie nie grał, leczył się po przebytej operacji usunięcia narośli w stawie skokowym. Miał wrócić na boisko z początkiem przyszłego roku. Niedawno poinformował klub, że do końca sezonu musi kontynuować rehabilitację z powodu stanu zapalnego ścięgna Achillesa. Władze klubu uznały, że były zawodnik Vive Kielce, podpisując przed rokiem umowę z Warmią, nie ujawnił wszystkich doznanych kontuzji, do czego był zobowiązany. Rzekomo dobry stan zdrowia miał wpływ na wysokość kontraktu i miał być gwarancją pozyskania rozgrywającego wysokiej klasy. W ocenie klubu, powtarzające się od dłuższego czasu urazy, są skutkiem zatajonych kontuzji. W tym sezonie Warmia z 4 punktami zajmuje ostatnie miejsce w superlidze PGNiG. Słabą grę olsztynianie tłumaczą brakiem kilku podstawowych zawodników. Poza Damianem Moszczyńskim z powodu kontuzji nie grają Dominik Płócienniczak i Mateusz Kopyciński. Do lutego pauzuje też Michał Krawczyk ukarany za stosowanie niedozwolonych substancji. W czwartek władze olsztyńskiego klubu poinformowały również, że wbrew publikowanym w lokalnych mediach pogłoskom o dymisji trenera, drużynę nadal będzie prowadził Zbigniew Tłuczyński.