Walkiewicz był jedynym kandydatem i w głosowaniu jawnym, które odbyło się w sobotę na nowym torze kolarskim w Pruszkowie, zwyciężył przy braku głosów przeciwnych i dwóch wstrzymujących się (w tym samego Walkiewicza). Więcej emocji przyniosły tajne wybory nowego zarządu, który będzie się składać z dziesięciu, a nie jak dotychczas 23 członków i przejmie kompetencje zlikwidowanego prezydium PZKol. Spośród 15 kandydatów zostali wybrani: Michał Marszałkowski, Jarosław Potocki, Andrzej Kita, Ryszard Szurkowski, Małgorzata Zdzienicka- Grabarz, Marek Kosicki, Marek Hok, Lucjusz Wasielewski, Janusz Kotliński i Zbigniew Szczepkowski. W oczekiwaniu na wyniki wyborów delegaci obejrzeli wyścig australijski kobiet i scratch mężczyzn. Zwyciężyli Małgorzata Wojtyra i Łukasz Bujko, inkasując po 1500 zł premii. Podsumowując poprzednią kadencję Walkiewicz za najważniejsze osiągnięcia uznał zakończenie budowy toru w Pruszkowie, który w marcu przyszłego roku będzie areną mistrzostw świata elity, podpisanie umowy sponsorskiej z bankiem BGŻ oraz sukcesy sportowe, z których najcenniejszy to srebrny medal olimpijski Mai Włoszczowskiej w Pekinie. W sumie we wszystkich imprezach rangi mistrzowskiej polscy kolarze zdobyli w minionym czteroleciu 44 medale. W dyskusji nie brakowało głosów krytycznych. Delegaci podkreślali, że sytuacja w zawodowym kolarstwie szosowym pogarsza się z roku na rok. Kryzys tej dyscypliny najlepiej obrazuje fakt, że w przyszłym sezonie będą funkcjonować tylko trzy grupy zawodowe, wszystkie w najniższej, trzeciej dywizji UCI: CCC Polsat, Mróz Action Uniqa i DHL Author. Zabraknie w tym gronie m.in. stołecznej Legii, której nie stać na wyłożenie 25 tys. euro, potrzebnych do rejestracji w UCI. Mimo to prezes Walkiewicz optymistycznie patrzy w przyszłość. Praca w najbliższej kadencji - jak zaznaczył - będzie podporządkowana jednemu celowi - udanemu startowi olimpijskiemu w Londynie 2012 roku. Prezes PZKol największe nadzieje wiąże z torowcami. Zapowiedział zaangażowanie zagranicznego trenera dla grupy średniodystansowców, co ma pomóc w zdobyciu kompletu, czyli dziesięciu kwalifikacji olimpijskich. "Obiecuję, że w Londynie zdobędziemy cztery medale, a minimum dwa" - podkreślił. O narybek dla trenerów kadry torowej zadba czwarta - po Żyrardowie, Toruniu i Świdnicy Szkoła Mistrzostwa Sportowego, która już wkrótce powstanie w Pruszkowie.