Berd Boente, menedżer Kliczki, zapewnia, że w Polsce na czas walki nie będzie dostępny kanał RTL. Pikanterii dodaje fakt, że polscy operatorzy płatnej telewizji otrzymują z kancelarii prawnej pisma z wezwaniem do zaprzestania reemitowania sygnału stacji RTL w trakcie zbliżającej się walki bokserskiej. Operatorzy straszeni są wysokimi karami, a policja została poinformowana już o możliwości popełnienia przestępstwa. Polska Izba Komunikacji Elektronicznej, zrzeszająca operatorów, twierdzi jednak, że "wzywanie operatorów do zaprzestania reemitowania programu RTL stanowi wezwanie do naruszanie postanowień umów". Podobnego zdania są także prawnicy wypowiadający się dla Dziennika Gazety Prawnej, którzy twierdzą, że żądania organizatorów walki kierowane do operatorów sieci kablowych nie mają żadnego oparcia w przepisach. Dodają, że operatorzy zajmują się tylko reemisją sygnału stacji telewizyjnej, ale nie mogą ingerować w sygnał reemitowanego programu. Także generalny menedżer ds. dystrybucji RTL w piśmie do polskich nadawców wyjaśnia, że nie nakazuje operatorom zakłócania transmisji w czasie walki. Dodaje jednocześnie, że kancelaria prawna Kliczków nie reprezentuje interesów RTL Television. Jest więc szansa, że polscy operatorzy nie wystraszą się wezwań i Polacy walkę Adamek - Kliczo bez żadnych przeszkód będą mogli obejrzeć za darmo... w niemieckim RTL, który dostępny jest drogą satelitarną oraz w wybranych sieciach kablowych.