- Ludzkie gardła nie są w stanie przebić się przez dźwięk tych instrumentów. Widziałem wiele nieudanych prób. Zresztą niektórzy przychodzą na stadion nie z jedną, ale z dwoma czy trzema trąbkami. Siedziałem na trybunach wśród sympatyków Ghany bogato "wyposażonych" - wiem co mówię" - żartował Fornalik, który wraz z Michałem Probierzem (Jagiellonia Białystok) i Jackiem Zielińskim (Lech Poznań) został wysłany do RPA przez PZPN. Komplementował stadion w Kapsztadzie. - Robi niezwykłe wrażenie, jest położony tuż nad brzegiem oceanu. To duży obiekt, a mimo to wygląda z zewnątrz zupełnie pozornie. Trzeba też przyznać, że z każdego miejsca widoczność dla kibica jest bardzo dobra - ocenił. - Co do wymogów bezpieczeństwa, to kontrola przy wejściu na stadiony przypomina tę, którą znamy z lotnisk, tzn. bramka wykrywająca metal, potem czytnik biletów i dopiero trybuna. Nie było problemu z szybkim opuszczeniem widowni po meczu - już pół godziny po końcowym gwizdku byliśmy w hotelu. Na uznanie zasługuje z pewnością miejscowa kuchnia, będąca kompilacją wielu smaków. Istnieje sieć barów typu fast-food serwująca świeże owoce morza. Coś pysznego - zachwalał szkoleniowiec "Niebieskich". Od strony sportowej rozczarowała go Francja. - Co ciekawe, widać na boisku, że to zespół złożony z wielkich piłkarzy o ogromnych umiejętnościach. Tyle, że efekt na razie był niewielki. Z ciekawostek zauważyć można było, że często przy rzutach rożnych drużyna broniąca się rezygnuje z ustawienia piłkarza przy słupku swojej bramki. Zaobserwowałem też przypadki gry trzeba obrońcami w linii, wspomaganymi przez dwóch bocznych pomocników w razie potrzeby. Każdy z nas przygotuje swój raport dla PZPN zawierający analizę spotkań, które widzieliśmy. Osobna kategoria to Leo Messi widziany "na żywo". Jego gra to zupełnie inna bajka - podzielił się wrażeniami Fornalik. Trener Ruch spotkał na meczu Holandia - Dania "Króla Polskich Kibiców", czyli Andrzeja Bobowskiego. "Wzbudzał duże zainteresowanie, podziwiano jego strój. Chętnie robiono sobie z nim zdjęcia" - powiedział Fornalik, który postawił przed turniejem na Hiszpanów. - Nie wypada się wycofać, nawet po słabym początku tej drużyny - zakończył.