Wadecki nie do końca zmartwiony
Piotr Wadecki za bardzo nie rozpaczał, ze nie udało mu się wygrać pierwszego etapu Tour de Pologne prowadzącego z Gdańska do Elbląga.
- Przed swoją publicznością byłoby super wygrać (Wadecki jest z Elbląga - przyp. red.), ale ten etap był sprinterski, a ja nie jestem sprinterem i na pewno ciężko byłoby mi walczyć na finiszu - powiedział kolarz z grupy Intel Action.
Wadecki odniósł się także do ucieczki siedmiu kolarzy, w której brało udział trzech zawodników jego ekipy. - Wydaje mi się, że trochę za dużo było zawodników z naszej grupy w ucieczce. Ponadto jechało w niej tylko siedmiu zawodników, a dużo zespołów nie miało w niej swojego przedstawiciela i one mocno pracowały. Dlatego ta ucieczka z góry była skazana na niepowodzenie. Jednak nie rozpaczam z tego powodu, bo mamy koszulkę lidera klasyfikacji górskiej, jesteśmy najlepszą drużyną, więc jest bardzo dobrze - stwierdził.
Andrzej Łukaszewicz, Paweł Pieprzyca, Elbląg
INTERIA.PL jest oficjalnym patronem medialnym 62. Tour de Pologne. Słuchaj relacji z wyścigu na antenie radia RMF FM
Wyrażaj emocje pomagając!
Grupa Interia.pl przeciwstawia się niestosownym i nasyconym nienawiścią komentarzom. Nie zgadzamy się także na szerzenie dezinformacji.Zachęcamy natomiast do dzielenia się dobrem i wspierania akcji „Fundacja Polsat Dzieciom Ukrainy” na rzecz najmłodszych dotkniętych tragedią wojny. Prosimy o przelewy z dopiskiem „Dzieciom Ukrainy” na konto: 96 1140 0039 0000 4504 9100 2004 (SKOPIUJ NUMER KONTA).
Możliwe są również płatności online i przekazywanie wsparcia materialnego. Więcej informacji na stronie: Fundacja Polsat Dzieciom Ukrainy.