Według raportu WADA, na czele której stoi Witold Bańka, Ukraińskie Centrum Antydopingowe (UCAD) zapraszało i umawiało zawodników na "niezapowiedziane" testy, przeprowadzane rutynowo poza zawodami. "Operacja Hercules przyniosła poważne pytania dotyczące uczciwości praktyk testowych oraz kompetencji niektórych pracowników UCAD" - oświadczył dyrektor działu śledczego WADA Guenter Younger. Według niego "Operacja Hercules" udowodniła, że ukraińska agencja telefonowała do sportowców lub kontaktowała się z nimi poprzez trenerów, aby zaprosić ich na udział w testach następnego dnia. W ten sposób miano badać np. całe reprezentacje w danej dyscyplinie. Według przepisów WADA takie kontrole powinny być niezapowiedziane i zaskakujące dla zawodników. W raporcie stwierdzono również, że są dowody na to, że UCAD w 2021 r. zgłosiło co najmniej sześć testów przeprowadzonych podczas zawodów jako próbki pobrane poza nimi. Miało to umożliwić zgłoszenie odpowiedniej liczby testów, wymaganej, aby wziąć udział w igrzyskach w Tokio. Jednocześnie WADA stwierdziła, że wszystkie kwestionowane testy dały wynik negatywny. "Raport Herculesa" zostanie teraz przekazany Komitetowi ds. Zgodności WADA, który oceni, czy UCAD łamie kodeks WADA. Jeśli tak, to w zaleceniach dla Komitetu Wykonawczego może się znaleźć wniosek o wykluczenie Ukrainy z udziału w zimowych igrzyskach w Pekinie. krys/ cegl/