Jak tłumaczy sam zawodnik, jego szanse na występ w sobotniej imprezie były praktycznie zerowe, a na dodatek ciągle dokucza mu kontuzja barku, której nabawił się podczas jednego ze spotkań w lidze rosyjskiej. Poza tym już jutro zielonogórzan czeka ważny pojedynek z Polonią Bydgoszcz, który zadecyduje o tym, czy drużyna ZKŻ-u zachowa szanse na utrzymanie się w Ekstralidze. - Miałem być rezerwowym i moje szanse na start w turnieju były naprawdę niewielkie, a wystąpienie w jednym czy dwóch biegach mija się z celem. Wszyscy wiemy, że w niedzielę czeka nas najważniejsze spotkanie sezonu i to na tym meczu musimy się najbardziej skoncentrować. W czwartek startowałem w Rosji i w jednym z wyścigów walka była na tyle ostra, iż ucierpiał trochę mój bark. Wolałem więc nie nadwyrężać go dodatkowo i zostać w domu. W piątkowy wieczór po przylocie do kraju trenowałem na zielonogórskim torze i myślę, że wszystko na niedzielę jest dobrze przygotowane - dodał popularny ''Pepe''. W sobotnim finale wystartuje za to trójka innych naszych reprezentantów. Największe szanse na awans ma Krzysztof Kasprzak, który doskonale spisał się podczas Grand Prix Polski w Bydgoszczy, a poza nim zobaczymy także Rafała Dobruckiego i Damiana Balińskiego. Adrian Dudkiewicz