Skład finalistów rozgrywek nie jest żadnym zaskoczeniem. W Muszyniance i Aluprofie występują niemal wyłącznie obecne lub byłe reprezentantki kraju. W zespole z Muszyny gra aż sześć aktualnych brązowych medalistek mistrzostw Europy, a w zespole wicemistrzyń Polski - trzy. Oba kluby dysponują też największymi budżetami w lidze. Siatkarki Muszynianki i Aluprofu nie miały jednak łatwego zadania w drodze do finału. W półfinałach "mineralne" dopiero po pięciu spotkaniach udowodniły swoją wyższość nad zespołem z Dąbrowy Górniczej, bielszczanki rywalizację z Organiką Budowlani Łódź rozstrzygnęły w czterech meczach. - Niewątpliwie czasu na odpoczynek nie mieliśmy zbyt wiele. Dopiero w środę zapewniliśmy sobie awans, więc do meczu z Bielskiem przystępujemy praktycznie z marszu - powiedział Bogdan Serwiński, trener Muszynianki. - Nie martwię się jednak o te dwa najbliższe spotkania, ale o kolejne, które będą rozgrywane już w środę i czwartek. Kumulacja terminów jest bardzo duża, ale już nie raz w takich okolicznościach musieliśmy rozgrywać finały. O dyspozycję fizyczną swojego zespołu jestem spokojny, w tych decydujących spotkaniach dziewczyny potrafią znaleźć dodatkową siłę - dodał. Mariusz Wiktorowicz, szkoleniowiec Aluprofu, który wygrał rundę zasadniczą, cieszy się, że w pojedynkach finałowych będzie mógł skorzystać ze wszystkich zawodniczek. - Od poniedziałku Dorota Świeniewicz trenuje z pełnym obciążeniem i jest gotowa do gry. Helena Horka już zapomniała o swojej kontuzji. Cieszy mnie też ostatnia dyspozycja Natalii Bamber. Jesteśmy dobrze przygotowani mentalnie, psychicznie i fizycznie do tych spotkań. Do tego atmosfera w zespole jest naprawdę znakomita - przyznał szkoleniowiec, który w połowie sezonu zastąpił Igora Prielożnego. Klub z Bielska-Białej co roku zaliczany jest do grona faworytów rozgrywek, ale ostatni mistrzowski tytuł wywalczył w 2004 roku. - Presja i oczekiwania w obu zespołach są ogromne. Ja staram się wmówić dziewczynom, że my nic nie musimy tylko po prostu chcemy. Powinniśmy tylko wyciągnąć dobre wnioski z przeszłości - podkreślił Wiktorowicz. Serwiński nie ukrywa, że atutem Aluprofu jest z pewnością zgranie. - W zespole z Bielska nie było większych zmian, a u mnie sześć zawodniczek dołączyło do drużyny tuż przed rozpoczęciem sezonu. Do tego doszły kłopoty z atakującą - wypadła nam Iza Żebrowska i potrzebowaliśmy trochę czasu by uporać się z tym problemem. W finale to akurat nie będzie miało już znaczenia, będzie liczyła się determinacja i łut szczęścia, tak niezbędny w meczach o taką stawkę - podsumował trener aktualnych mistrzyń kraju. W Dąbrowie Górniczej rozpocznie się walka o brązowe medale. Zarówno ENION Energia jak i beniaminek ligi - Organika Budowlani już osiągnęły historyczny sukces, awansując do półfinału ekstraklasy. Sezon zakończyły już siatkarki Pronaru Zeto Astwa Białystok i Impelu Gwardii Wrocław. Oba kluby tłumacząc się kłopotami kadrowymi, nie będą rozgrywać meczów o miejsca 7-8. Białostoczanki zostały sklasyfikowane na siódmym miejscu, a wrocławianki na ósmym. W Mielcu z kolei rozegrane zostaną pierwsze spotkania o miejsce w PlusLidze Kobiet na kolejny sezon. Stal Mielec, dziewiąty zespół ekstraklasy, zagra z wicemistrzem pierwszej ligi - Treflem Sopot. Program spotkań: finał (do trzech zwycięstw): Aluprof Bielsko-Biała - Bank BPS Muszynianka Fakro Muszyna (sobota, godz. 14.45, niedziela, godz. 14.45) mecz o 3. miejsce (do trzech zwycięstw): ENION Energia Dąbrowa Górnicza - Organika Budowlani Łódź (sobota, godz. 17.00, niedziela, godz. 17.00) mecz o 5. miejsce (do dwóch zwycięstw): GCB Centrostal Bydgoszcz - PTPS Piła (wtorek, godz. 18.00) baraż o ekstraklasę (do trzech zwycięstw): Stal Mielec - Trefl Sopot (niedziela, godz. 18.00, poniedziałek, godz. 18.00)