Po raz drugi Tour de Pologne zostanie przeprowadzony w ramach cyklu Pro Tour, co oznacza, że na starcie obowiązkowo staną wszystkie grupy elity. Oprócz 20 ekip z licencjami Pro Tour pojadą także trzy zaproszone - polska grupa Intel-Action oraz włoskie zespoły Miche i Ceramica Flaminia. Awans Tour de Pologne na najwyższą półkę kolarstwa wiąże się jednocześnie z ograniczonym udziałem w nim polskich zawodników. Do 2004 roku w wyścigu startowało 50 i więcej reprezentantów gospodarzy. W zeszłorocznej edycji było ich już tylko dziesięciu, a w tym roku pojedzie piętnastu, głównie z zespołów zaproszonych. Na liście startowej, która wciąż ma charakter nieoficjalny, znajdują się znakomici kolarze, m.in. Luksemburczyk Frank Schleck, Niemiec Jens Voigt, Australijczyk Cadel Evans, Włoch Stefano Garzelli. Schleck, drugi w klasyfikacji Pro Tour, toczyć będzie korespondencyjny pojedynek ze startującym obecnie we Vuelta a Espana liderem cyklu Hiszpanem Alejandro Valverde. Jeśli Luksemburczyk wygra wyścig w Polsce i co najmniej jeden etap, zostanie liderem światowego rankingu. Na starcie w Warszawie nie zabraknie też triumfatora Tour de Pologne sprzed roku, kolejnego zawodnika z Luksemburga Kima Kirchena, który zgodnie z kolarskim obyczajem wyruszy na trasę z numerem jeden. Na czwartkowej konferencji prasowej poinformowano, że w Tour de Pologne pojedzie najprawdopodobniej trzykrotny mistrz świata Hiszpan Oscar Freire, który ostatnio miał drobne problemy zdrowotne, ale nie rezygnuje z przygotowań do mistrzostw świata w Salzburgu. Ostateczna decyzja o jego starcie ma zapaść w piątek. Prezentacja uczestników wyścigu odbędzie się w niedzielę wieczorem na Placu Teatralnym, skąd w poniedziałek, po starcie honorowym, wyruszy kolumna wyścigu. Rywalizacja rozpocznie się na dobre w Pułtusku, gdzie nastąpi start ostry. Tradycyjnie cztery pierwsze płaskie etapy będą polem do popisu dla sprinterów. To oni zapewne będą się ścigać o zwycięstwa etapowe w Olsztynie, Elblągu, Toruniu i Poznaniu. Nie ulega wątpliwości, że wyścig rozstrzygnie się na trzech ostatnich etapach w Karkonoszach. Po raz ósmy z rzędu kolarze zakończą rywalizację w Karpaczu, ale zasadniczą różnicą w porównaniu z poprzednimi edycjami jest brak czasówki. W niedzielę, 10 września, odbędą się więc nie dwa, ale tylko jeden etap - z Jeleniej Góry do Karpacza. Jak podkreśla dyrektor wyścigu Czesław Lang, będzie to etap królewski. "Kolarze będą musieli jechać pod górę przez sto kilometrów, co zapowiada wielkie emocje do końca wyścigu" - powiedział Lang. Trasa 63. Tour de Pologne (1221,5 km): 4.9. 1. etap: Warszawa (Pułtusk) - Olsztyn (214 km) 5.9. 2. etap: Ostróda - Elbląg (119,6 km) 6.9. 3. etap: Gdańsk - Toruń (225,5 km) 7.9. 4. etap: Bydgoszcz - Poznań (182 km) 8.9. 5. etap: Legnica - Jelenia Góra (192 km) 9.9. 6. etap: Szczawno Zdrój - Karpacz (162,4 km) 10.9. 7. etap: Jelenia Góra - Karpacz (126 km)