Każdy set miał podobny scenariusz i podobne zakończenie. Po początkowym prowadzeniu gości, później do głosu dochodzili siatkarze trenera Krzysztofa Stelmacha i po wyrównanej końcówce, dwukrotnie na przewagi, ale zawsze rozstrzygali partię na swoją korzyść. Pierwsze akcje to popis Gyorgy Grozera, którego atomowe ataki zapewniły Asseco Resovii trzypunktowe prowadzenie. W końcu jednak gracze Zaksy znaleźli na niego sposób i zatrzymali blokiem atak, z kolei w aut uderzył Mateusz Mika i był remis 7:7. Później jeszcze prowadzenie kilkakrotnie się zmieniało, a oba zespoły sporo punktów zdobyły po błędach rywali. Goście próbowali agresywnej zagrywki, ale częściej niż w boisku piłka lądowała poza jego obrębem. W końcówce dwukrotnie zablokowany został Mika i to zdecydowało o zwycięstwie Zaksy w secie otwarcia. W drugiej partii trener rzeszowian Andrzej Kowal posłał w bój drugiego rozgrywającego Macieja Dobrowolskiego i Rumuna Adriana Gontariu. Dzięki nim m.in. goście postawili Zaksie zacięty opór i losy partii znowu decydowały się w końcówce. Najpierw długo trwały targi po jednej z akcji, a po dwukrotnej weryfikacji jej przebiegu przez sędziów na zapisie wideo gospodarze otrzymali setbola. Identycznie jak w pierwszym secie rozgrywający Asseco Resovii posłał piłkę do Miki, który znowu został zablokowany. 27:25 i 2:0 dla Zaksy. Początek trzeciej odsłony to znowu prowadzenie przyjezdnych. Gospodarze przewagę uzyskali dopiero po drugiej przerwie technicznej. Było nawet 23:20, ale i to okazało się za mało, by Zaksa bez nerwówki wygrała tego seta. Niezłą zmianę dał Czarnogórzec Marko Bojic i popisał się asem, ale chwilę później w aut zaserwował Grozer, co przypieczętowało sukces miejscowych. Najlepszym zawodnikiem (MVP) został wybrany Michał Ruciak, który zdobył dla Zaksy 10 pkt, ale równie dobrze radził sobie w przyjęciu i obronie. Francuz Guillaume Samica uzyskał 15 pkt i popisał się trzema skutecznymi blokami. Wśród gości najskuteczniejszy był Gontariu - 13 pkt. trener Resovii Andrzej Kowal: "Zagraliśmy dzisiaj słabiej niż w środę, szczególnie w końcówce. Gospodarze byli dużo lepsi, a my popełnialiśmy dużo błędów i często było widać naszą nieporadność w kontrataku. Ten element na razie nam faluje". trener Zaksy Krzysztof Stelmach: "To był dla nas bardzo ważny mecz, były zacięte końcówki, na szczęście wygrane przez nas. Cieszę się, że dziś w ataku funkcjonowało dwóch skrzydłowych (Samica i Ruciak) i to był klucz do sukcesu. Jestem szczęśliwy, że cztery mecze za nami i mamy komplet punktów, zwłaszcza patrząc na kontuzje naszych graczy". Aleh Akhrem (kapitan Asseco Resovii, który w sobotę nie pojawił się na boisku): "Nie była to dobra siatkówka w naszym wykonaniu. Zepsuliśmy dużo zagrywek i popsuliśmy dużo niedokładnych piłek. Zaksa w końcówce zachowała zimną głowę. Musimy wyciągnąć z tej przegranej wnioski. Sport jest taki, że zawsze ktoś musi wygrać, a ktoś musi przegrać. Dzisiaj to my przegraliśmy". Paweł Zagumny (ZAKSA): "To był zacięty mecz na przewagi. My w końcówkach zachowaliśmy więcej zimnej krwi. W środę oba zespoły zagrały ciężkie spotkania i to było dzisiaj widać. Mecz nie stał na wysokim poziomie". ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Asseco Resovia Rzeszów 3:0 (26:24, 27:25, 25:23). ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: Patryk Czarnowski, Wojciech Kaźmierczak, Antonin Rouzier, Michał Ruciak, Guillaume Samica, Paweł Zagumny - Piotr Gacek (libero) - Grzegorz Pilarz, Sebastian Warda, Dominik Witczak. Asseco Resovia Rzeszów: Gyorgy Grozer, Paul Michael Lotman, Mateusz Mika, Piotr Nowakowski, Łukasz Perłowski, Lukas Tichacek - Krzysztof Ignaczak (libero) - Marko Bojic, Maciej Dobrowolski, Adrian Radu Gontariu, Wojciech Grzyb. PGE Skra Bełchatów - Tytan AZS Częstochowa 3:1 (29:31, 25:21, 25:20, 25:22) PGE Skra Bełchatów: Michał Winiarski, Marcin Możdżonek, Aleksander Atanasijevic, Bartosz Kurek, Daniel Pliński, Miguel Angel Falasca - Paweł Zatorski (libero) - Mariusz Wlazły, Konstantin Cupkovic, Paweł Woicki Tytan AZS Częstochowa: Krzysztof Gierczyński, Adrian Hunek, Bartosz Janeczek, Dawid Murek, Łukasz Wiśniewski, Fabian Drzyzga - Adrian Stańczak (libero) - Michał Kamiński, Miłosz Hebda, Michał Kaczyński, Wojciech Sobala. Fart Kielce - AZS Politechnika Warszawska 2:3 (21:25, 25:23, 16:25, 25:22, 11:15) Lotos Trefl Gdańsk - Jastrzębski Węgiel 0:3 (19:25, 24:26, 22:25) Lotos Trefl Gdańsk: Artur Augustyn, Matti Hietanen, Grzegorz Łomacz, Mikko Oivanen, Waldemar Świrydowicz, Dmitrij Wdowin, Wojciech Serafin (libero) - Patryk Szczurek, Maciej Wołosz, Artur Ratajczak, Michał Kaczmarek. Jastrzębski Węgiel: Raphael Margarido Vinhedo, Michał Łasko, Zbigniew Bartman, Russell Holmes, Bartosz Gawryszewski, Michał Kubiak, Paweł Rusek (libero) - Rob Bontje, Ashlei Nemer.