Na szczęście dla obu zespołów po zamieszaniu z liczbą drużyn w ekstraklasie baraże w końcu odwołano i piłkarze mogli udać się na urlopy zamiast przygotowywać do walki o ligę. Po powrocie zawodników z wakacji znów zaczęto przebąkiwać o konieczności rozegrania baraży, lecz i z tego pomysłu się wycofano. "Zaległe" rzec by można spotkanie rozegrają więc już w sobotę na stadionie w Białymstoku. Obie drużyny potrzebują punktów, lecz bardziej przyciśnięta do muru jest Jagiellonia, która pomimo dużych wzmocnień w letnim okienku transferowym plasuje się na ostatnim miejscu w tabeli z ledwie jednym uciułanym punkcikiem. Piast jest w nieco lepszej sytuacji, gdyż ma o trzy oczka więcej, ale również musi myśleć o zdobywaniu kolejnych punktów. Kto jest faworytem sobotniego spotkania? Wszystko wskazuje na Jagiellonię. Po pierwsze z wyjątkiem kontuzjowanego Andriusa Skerli mają do dyspozycji wszystkich piłkarzy, po drugie grają przed własną publicznością, która jest bardzo spragniona zwycięstw i z pewnością znów żywiołowo wspierać będzie podopiecznych Michała Probierza. "Jeśli nie wygramy z Piastem to z kim mamy wygrać?" - pytają retorycznie piłkarze "Jagi". Piast ma kłopoty z kontuzjami. Do końca rundy jesiennej na pewno nie zagra Marcin Bojarski. Jeden z najwartościowszych graczy Piasta odnowił kontuzję w meczu z Arką i w poniedziałek podda się skomplikowanej operacji. Inni gracze "Piastunek" niezdolni do gry to Daniel Koczon i Daniel Chylaszek. Kibice gliwickiej jedenastki liczą jednak na dobrą formę Stanisława Wróbla, który zdobył efektowną bramkę w meczu z Arką, a także na szczelny mur obronny dowodzony przez Adama Banasia i Pawła Gamlę. Jagiellonia Białystok - Piast Gliwice, sobota godz. 19:45 Przypuszczalne składy: Jagiellonia: Lech - Lewczuk, Stano, Pacan, Łatka - Dzienis, Hermes, Kojasević, Everton, Szczot - Tumicz Piast: Kasprzik - Michniewicz, Banaś, Gamla, Sedlacek - Kaszowski, Widuch, Muszalik, Kukulski - Folc, Wróbel