- Jaka jest atmosfera w drużynie? Dobra - odparł krótko w piątek trener mistrza Polski Jacek Zieliński. Prezes klubu Andrzej Kadziński tego zdania raczej nie podziela i zapowiada poważną rozmowę z zawodnikami, trenerami i sztabem medycznym. - W tym tygodniu nie było już na to czasu, bo mamy przed sobą pierwszy mecz ligowy z Widzewem. Ale spotkamy się w poniedziałek i chciałbym porozmawiać z wszystkimi osobami odpowiedzialnymi za zespół. Czyli sztabem trenerskim, sztabem medycznym i samymi zawodnikami. Ten zespół nie może dalej grac tak, jak do tej pory. Gołym okiem widać, że coś jest nie tak - mówił Kadziński, a pytany o to co konkretnie ma do zarzucenia swoim podwładnym, odparł: - Proszę, nie pytajcie mnie teraz o scenariusz tej rozmowy, bo cały czas układam go w głowie. Widać, że coś jest z tym zespołem nie tak. Dlaczego taki Wojtkowiak, który niedawno grał bardzo dobrze, dziś się prezentuje tak, jak każdy widzi. To dotyczy każdego zawodnika. Pewne rzeczy musimy sobie wyjaśnić - zapowiedział Kadziński. Trener Zieliński będzie więc musiał tłumaczyć słabszą postawę drużyny. - No cóż, nasz problem polega na tym, że nie strzelamy bramek. W każdym meczu tracimy tylko po jednej, a mimo tego i tak wszystko przegrywamy. Musimy przywrócić równowagę w drużynie - stwierdził Zieliński, którego zespół znów - tak jak rok temu - pozostał w sierpniu jedynym polskim przedstawicielem w pucharach. - Te problemy polskich klubów to nie jest tylko wina terminarza, że nie gramy nic w lidze przed rozgrywkami międzynarodowymi, ale wszystkich innych problemów, które spiętrzyły się właśnie teraz. Nie chcę jednak rozmawiać na temat problemów polskiej piłki, bo w tym temacie jestem za mało mądry - zakończył Zieliński. Czytaj też: Lewandowski: Dnipro jest mocniejszy od Sparty