Na obiekcie Hutnika w Krakowie trwa wyścig z czasem. Od grudnia zeszłego roku trwa przystosowywanie obiektu na Suchych Stawach do wypełnienia wymogów licencyjnych dla rozgrywania spotkań ekstraklasy, prace miały być zakończone 31 stycznia, ale ze względu na mroźną zimę prace nie mogły przebiegać zgodnie z planem. Mimo to jest szansa, aby w piątek o godzinie 20 ekstraklasa - po pół rocznej przerwie - wróciła do Krakowa. We wtorek na obiekcie Hutnika wizytę złożą Przedstawiciele Komisji ds. Licencji po obejrzeniu stanu, obiektu wydadzą decyzję. Na Suchych Stawa praca wre. W poniedziałek o godzinie 14. rozłożono 3/4 murawy. Prezentuje się ona nieźle. Jak poinformował nas rzecznik krakowskiego Zakładu Infrastruktury Sportowej, Jerzy Sasorski do końca dnia murawa układanie murawy powinno zostać zakończone. Trzeba będzie jeszcze wymalować linie i ustawić bramki. Oprócz prac na płycie boiska robotnicy porządkują teren. Wywożona jest hałda ziemi powstała za jedną z bramek. Poza tym prawie wszystko jest już gotowe. Przedstawiciele Cracovii osiągnęli już porozumienie z Hutnikiem odnośnie warunków finansowych wynajmowania stadionu. Wisła, która mecz w roli gospodarza rozegra dopiero za tydzień jeszcze prowadzi negocjacje. Przygotowany jest już projekt umowy, a obydwie strony mają zasiąść do rozmów. Na wynajmowanie stadionu w Sosnowcu Wisła płaciła 100 tysięcy złotych za mecz, a Cracovia 80, przy czym "Pasom" udostępniano tylko jedną trybunę. Na stadionie Hutnika został przygotowany sektor dla kibiców gości, ale jeszcze nie wiadomo, czy krakowskie klubu będą wpuszczać fanów przyjezdnych drużyn. Czytaj też: Stadion Hutnika czeka na Wisłę i Cracovię