Na posiedzeniu wydziału dyscypliny zostanie prawdopodobnie zamknięte postępowanie dyscyplinarne wobec pięciu z sześciu klubów, którym w tej chwili zarzuca się czyny korupcyjne. Wydział Dyscypliny PZPN odwiesi Arkę Gdynia i ogłosi decyzję w sprawie kary dla klubu, wobec którego materiał dowodowy jest najobszerniejszy. Arka ma zostać ukarana degradacją do niższej klasy rozgrywkowej, półmilionową grzywną i 15 ujemnymi punktami na starcie kolejnego sezonu. Kary zostaną także wymierzone zamieszanym w aferę korupcyjną klubom drugoligowym (KSZO Ostrowiec Św, Górnik Polkowice, Podbeskidzie Bielsko-Biała i Zawisza Bydgoszcz, który wycofał się z rozgrywek). Jeżeli którejś z tych drużyn, oprócz Zawiszy, uda się uniknąć degradacji, na starcie przyszłego sezonu musi liczyć się z pokaźną liczbą ujemnych punktów, przekraczającą 20. Tylko Górnik Łęczna nie może liczyć na żadne rozstrzygnięcia, bo nadal nie przyznaje się do winy. "Z wyjątkiem Górnika Łęczna, z resztą klubów zostały nam naprawdę drobne szczegóły do ustalenia. Dlatego decyzji o karach dla nich możemy spodziewać się już w czwartek" - powiedział "Dziennikowi" Robert Zawłocki, wiceprzewodniczący WD. To jednak nie koniec postępowania. Do rąk członków Wydziału Dyscypliny wkrótce mają trafić dokumenty dotyczące kolejnych klubów zamieszanych w ustawianie wyników meczów. "Prokuratura we Wrocławiu przekaże nam wkrótce te akta. Kilka dni temu widzieliśmy się z prokuratorami i ustaliliśmy, że jak tylko zakończymy postępowanie wobec pierwszej grupy klubów, trafi do nas druga transza z materiałami dotyczącymi kolejnych" - stwierdził Zawłocki. Przekazany do Wydziału Dyscypliny PZPN materiał dowodowy ma być tak samo mocny i jednoznaczny jak ten, który trafił z prokuratury poprzednim razem. Zawłocki podkreśla, że nie chodzi tu o kluby, wobec których prokuratura zebrała pojedyncze zarzuty. "Dokumenty, które do nas trafią, będą bardzo mocne i dotyczą tylko klubów, wobec których zarzutów jest naprawdę sporo" - zapowiedział.