Wszystko przez kontrowersyjny wywiad, którego polski napastnik udzielił "Sport Bildowi". Wichniarek skrytykował w nim menedżera Herthy Dietera Hoenessa. - Przez Dietera Hoenessa mogła się załamać moja kariera. Ten menedżer to główny problem Herthy - powiedział na łamach "Sport Bildu" Wichniarek. - To wielkie szczęście Herthy, że ma teraz jako trenera kogoś takiego jak Favre. To facet z jajami i nie da się sterować Hoenessowi - dodał Artur, któremu grozi grzywna w wysokości 50 tysięcy euro za obrazę byłego pracodawcy. W takiej atmosferze Wichniarek zmierzy się dziś ze swoim byłym klubem. Gospodarze zapowiadają, że czeka go piekielnie ciężki wieczór. - Artur nie może nam strzelić bramki, nie może zrobić choćby "sztycha". Wszyscy aż palimy się, żeby go powstrzymać - mówi defensor Herthy Malik Fathi.