"Zrobiliśmy wszystko, żeby wygrać. Stworzyliśmy kilka okazji pod bramką rywali, a najlepszą miał Miroslav Klose w ostatnich minutach spotkania" - powiedział Voeller. "To nie był blamaż, ale jeśli nie strzela się goli to nie wygrywa się meczu" - dodał trener. "Zagraliśmy zbyt asekurancko. Łotysze skupili się na defensywie i mieliśmy duże problemy, żeby ją sforsować" - mówił Voeller. "Oczywiście, ten wynik nas nie zadowala, zwłaszcza jeśli wszyscy oczekują okazałego zwycięstwa. Najważniejsze, że tak na dobrą sprawę jeszcze nic się nie stało. W dalszym ciągu możemy awansować do ćwierćfinału. Musimy wygrać ostatni mecz z Czechami" - stwierdził szkoleniowiec. Mniej rozmowny był Michael Ballack, który został uznany piłkarzem meczu. "Jesteśmy rozczarowani wynikiem, ale mimo wszystko nie straciliśmy szans na awans" - ocenił krótko.