Prawie przez cały mecz, ku zaskoczeniu kieleckiej widowni, to goście prowadzili. W ostatnim kwadransie utrzymywał się wynik remisowy, bramki zdobywali na zmianę szczypiorniści obu drużyn. Dopiero na pięć minut przed końcem Vive objęło prowadzenie. Zawodnicy Bosny nieco zwolnili, zmęczeni ostrą grą i szybkimi akcjami, stali się mniej aktywni. Kielczanie dopiero teraz znaleźli lukę w ich szczelnej dotąd obronie. Mimo wszystko goście ponownie doprowadzili do wyrównania. W końcówce niesieni żywiołowym dopingiem kielczanie zdołali jednak przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Spory udział w wygranej miał bramkarz Marcus Cleverly, który kilkoma udanymi interwencjami uchronił Vive od straty goli i odbierał ochotę do gry przeciwnikom. W dodatku zawodnikom Bogdana Wenty wreszcie zaczęły się udawać szybkie kontry. Teraz drużynę Wenty czeka w środę mecz na szczycie ekstraklasy z Wisłą Płock, a już w sobotę podejmuje u siebie kolejnego przeciwnika w LM, francuski Chambery Savoie HB. Trener Bogdan Wenta po meczu był lekko odprężony, ale widać było jeszcze przeżyty stres. - Kosztowało nas to bardzo wiele wysiłku, stresu i nerwów. Przez dłuższy czas nie mogliśmy przełamać systemu obrony Bośniaków, tej agresywnej i siłowej gry, często kończącej się poniewieraniem naszych piłkarzy po parkiecie - ocenił polski szkoleniowiec. - Nie patyczkowali się, nie dało się przejąć piłki, to przewracali naszych zawodników. Lepiej też kontrolowali wydarzenia, wykorzystywali nasze błędy. Cieszy z trudem uzyskana przewaga i ostateczne zwycięstwo, choć mam szacunek dla rywali, bo mogło się skończyć odwrotnie, ich sukcesem. Doceniam ich twardą i jednak fair grę. Dziękuję także kibicom za wspaniały doping, szczególnie w ostatnich minutach spotkania. Vive Targi Kielce - HC Bosnę BH Gas Sarajewo 34:30 (15:15) Vive: Markus Kleverly, Marek Kubiszewski - Paweł Podsiadło 6, Patryk Kuchczyński, Mariusz Jurasik 6, Rastko Stojkovic 11, Tomasz Rosiński 3, Vitalij Nat 3 oraz Piotr Grabarczyk, Mateusz Jachlewski 2, Paweł Piwko, Rafał Gliński, Daniel Żółtak, Henrik Knudsen 3; Najwięcej bramek dla Bosni: Verdan Banic 9, Tarik Medjić 8, Damir Doborac 5. Kary: Vive - 8, Bosna - 16 minut. Czerwone kartki: w 44. minucie Peter Pucelj (Bosna) za trzy kary, w 58. minucie Piotr Grabarczyk (Vive). Sędziowali: Per Olesen i Lars Ejby Pedersen (Dania). Widzów: 4000. W drugim meczu tej grupy B słoweńska drużyna RK Gorenje Velenje przegrała w sobotę z MKB Veszprem KC 27:28 (14:13).