"Nikt nie stawiał na moją ekipę. Udowodniliśmy, że należy się z nami liczyć" - powiedział. Wtorkowy sukces Villas-Boas zawdzięcza przede wszystkim reprezentantowi Wybrzeża Kości Słoniowej Didierowi Drogbie, który zdobył dwie bramki, a przy trzeciej asystował. "Gdybym był stuprocentowo zdrowy to i trzy gole nie byłyby problemem" - uważa. Dla Villas-Boasa te trzy trafienia znaczą o wiele więcej - spokojną przyszłość w klubie Romana Abramowicza. W Premier League wicemistrz Anglii nie radzi sobie najlepiej i zajmuje obecnie czwartą pozycję w tabeli. Do lidera Manchesteru City traci po 14 kolejkach dziesięć punktów. 33-letni Portugalczyk przyszedł do Londynu z FC Porto za 15 mln euro. "Chelsea to ekipa, która jest zawsze goniona. Spotykamy się z ciągłą agresją. Staliśmy się celem wielu zespołów i musimy to zaakceptować" - podkreślił szkoleniowiec. Londyński klub w poniedziałek zmierzy się w ligowym meczu z Manchesterem City. Zobacz wyniki, terminarz i tabelę Premier League