Półtora roku temu Barcelona zapłaciła za Villę 42 miliony euro. Piłkarz podpisał czteroletni kontrakt z opcją przedłużenia o kolejny sezon, na mocy którego zarabia brutto siedem milionów euro rocznie. W 49 meczach w barwach tego klubu zdobył 23 bramki, z czego jednak tylko pięć w tym sezonie. Guardiola w ataku teraz częściej korzysta z usług zdrowego już Alexisa Sancheza czy nawet Isaaka Cuenki. Obecność Lionela Messiego w pierwszym składzie oczywiście jest niepodważalna. Według "Marki" na dzisiaj przyszłość napastnika reprezentacji Hiszpanii to Wyspy Brytyjskie: Chelsea, Liverpool czy Aston Villa Birmingham. Największe zainteresowanie Villą wykazywał klub z Anfield Road, ale chyba nie uda mu się pod względem finansowym przebić "The Blues". - "Marca" kłamie - powiedział Guardiola, który wraz z drużyną przebywa w Japonii na klubowych mistrzostwach świata. - Nie rozmawiałem z Davidem od spotkania z Realem (gdzie zagrał tylko sześć minut - przyp. red.), ale wszyscy piłkarze są w moich planach. Jestem jedynym trenerem, który w tym sezonie wystawił 25 pierwszych jedenastek, ponieważ czułem, że to jest najlepsze dla zespołu. Większość piłkarzy z naszej kadry będzie grała u nas do końca sezonu i w następnych - dodał. Jednym z nich jest Cuanca, z którym Barcelona rozpoczęła rozmowy o przedłużeniu kontraktu. Mistrzowie Hiszpanii chcą, żeby 20-letni skrzydłowy związał się z nimi do czerwca 2014 roku, podał kataloński dziennik "Sport". Obecna umowa zawodnika wygasa po zakończeniu tego sezonu. Jednak ze względu na dobre występy klub zaoferował mu nową. W tym momencie strony są dalekie od porozumienia, bo piłkarz odrzucił pierwszą ofertę. Cuenca nie jest zadowolony z przedstawionych warunków finansowych i żąda znaczącej podwyżki uposażenia. Napastnik, który wrócił przed tym sezonem do Barcelony po rocznym wypożyczeniu do Sabadell, debiut w pierwszym zespole zanotował w październiku. Od tego czasu rozegrał osiem meczów w różnych rozgrywkach i strzelił dwa gole. Zobacz wyniki, terminarz i tabelę Primera Division