Real się męczył na Majorce! Komplet wyników i tabela Primera Division! 5 maja Real Manuela Pellegriniego wygrał z Mallorką aż 4-1 po trzech golach Cristiana Ronaldo i Gonzala Higuaina. Niespełna cztery miesiące później, w debiucie Josego Mourinho, obaj najskuteczniejsi gracze "Królewskich" zmarnowali sytuacje sam na sam z bramkarzem - z czego wziął się niespodziewany, bezbramkowy remis. Ronaldo i tak był najlepszy w zespole Mourinho, próbując wziąć na siebie ciężar gry, choć on akurat nie jest od tego. Real nie wywalczył przewagi w środku pola - odpowiedzialni za ostatnie podanie młodzieńcy Sergio Canales i Mesut Oezil mieli zaledwie po jednym znakomitym zagraniu. Nikt z nowych graczy nie błysnął - najlepszy był ten najstarszy - stoper Ricardo Carvalho. Szczególnie słabo wypadł ten najdroższy. Argentyński skrzydłowy Angel di Maria nie miał ani jednej akcji godnej gracza wartego 25 mln euro. Mourinho się złościł, aż w końcu musiał pogodzić się z remisem - chyba nie był jednak zbyt zaskoczony ogromem pracy, który go czeka. "Mou team" na razie istnieje tylko w głowie trenera. Pierwsza ligowa bramka Davida Villi w barwach Barcelony była jedynym nowym wydarzeniem w meczu mistrza Hiszpanii na inaugurację sezonu. A poza tym wszystko po staremu: drużyna Pepa Guardioli zdominowała Racing Santander w takim stopniu, jakby była z zupełnie innej ligi. Ledwo mecz się zaczął, a bramkę zdobył Leo Messi, w 33. min Andres Iniesta poprawił na 2-0. Emocje starał się ratować sędzia, który podarował karnego gospodarzom. Kiedy jednak Victor Valdes obronił strzał Mohameda Tchite gracze Racingu zrozumieli, że nie mają argumentów. Barca już zapomniała, kiedy klub z Santander był dla niej niewygodnym rywalem. Dwie, a nawet trzy klasy różnicy między rywalami sprawił, że mecz był monotonny. Dopiero gol Davida Villi wniósł do gry trochę emocji - 40 mln euro zaczęło się spłacać. Villa może poprawić rekord klubowy, przed rokiem wyrównany przez Zlatana Ibrahimovica - gol w każdym z pięciu spotkań otwierających sezon. Gdy "El Guaje" zdobywał swoją pierwszą bramkę, Szwed był już jednak graczem Milanu. Najdroższy gracz Barcelony odszedł z Camp Nou jako przegrany, w konflikcie z Guardiolą - z wątpliwą satysfakcją, że staje się najdroższym piłkarzem w historii - Ajax, Juve, Inter, Barca i Milan wydały na niego blisko 170 mln euro (dotąd najwięcej kluby wydały na Nicolasa Anelkę). "Ibra" nie dostał drugiej szansy w Barcelonie - wygląda jednak na to, że Camp Nou długo po nim nie będzie płakać. Guardiola zostaje z najwęższą kadrą w wielkich klubach Europy - 19 piłkarzy pierwszej drużyny będzie musiał uzupełnić wychowankami i pomodlić się o ich zdrowie. Racing Santander - FC Barcelona 0-3 - zobacz strzelców i składy! RCD Mallorca - Real Madryt 0-0 - zobacza składy, kartki Dyskutuj na blogu Darka Wołowskiego