Sytuacja miała miejsce w 62. minucie. Piłka po strzale Marco Devica minęła bramkarza Anglików Joe Harta i zmierzała do pustej bramki. Wybił ją John Terry. Jak pokazały telewizyjne powtórki, uczynił to już zza linii, ale węgierski sędzia Viktor Kassai gola nie uznał. Jednak, kiedy Artem Milewski zagrywał do Devica, ten był na spalonym. Jak informują ukraińskie media, powołując się na stronę Węgierskiej Federacji Futbolu, Viktor Kassai powiedział, że po meczu obejrzał z innymi sędziami nagrania wideo i przekonał się, że rzeczywiście Marko Dević strzelił Anglikom bramkę. Viktor Kassai określa swój błąd mianem "wielkiej pomyłki", ale dodaje, że tej sytuacji nie da się już naprawić. Ma nadzieję, że w przyszłości to się nie powtórzy i Węgrzy nadal będą w "awangardzie światowego sędziowania". Piłkarz ukraińskiej reprezentacji Marko Dević, który padł ofiarą pomyłki sędziego, twierdzi, że gdyby jego bramka została uznana, wtedy reszta meczu mogłaby potoczyć się inaczej, a Ukraińcy mogliby nawet wygrać i przejść do ćwierćfinału. Tak się jednak nie stało i podopieczni Olega Błochina nie wyszli z grupy. Za udział w Euro 2012 ukraińska reprezentacja otrzyma milion euro. Gdyby bramka została uznana i mecz zakończyłby się nawet remisem, ta kwota byłaby o połowę większa.