Vicor Vazquez barwy Barcelony reprezentuje od piętnastu lat, gdyż do szkółki La Masia trafił jako 9-latek. Jako młody chłopiec trenował w jednej grupie wiekowej z Lionelem Messim, podobnie jak on, urodzonym w 1987 roku. Jego kariera nie potoczyła się jednak zgodnie z oczekiwaniami. Przez wiele lat nie udało mu się przebić do pierwszej drużyny, w której rozegrał tylko dwa mecze i strzelił jednego gola (Rubinowi Kazań w grudniu 2010). Dużo więcej meczów rozegrał Vazquez w rezerwach Barcy. Przez pięć lat uzbierał 109 występów i 12 goli. Ostatnio piłkarz zdał sobie sprawę, że nie będzie w stanie przebić się do kadry pierwszej drużyny "Blaugrany", a co dopiero marzyć o wygryzieniu ze składu Xaviego, czy Iniesty. Skorzystał z propozycji Club Brugge, które zaoferowało mu trzyletni kontrakt. W Belgii Hiszpan może liczyć na miejsce w podstawowym składzie i status gwiazdy. Belgowie liczą, że ze "świeżą krwią" w składzie, w przyszłym tygodniu będą w stanie skutecznie powalczyć o mistrzostwo. "Widzieliśmy go w akcji wiele razy. To piłkarz, który na pewno wzmocni pierwszą jedenastkę, nawet jeśli będzie potrzebował trochę czasu na adaptację w Belgii" - przyznał prezes Brugii, Bart Verhaeghe. Club Brugge w wyścigu o Vazqueza pokonał nie lada konkurentów, m.in. Valencię, Deportivo la Coruna i Blackburn Rovers.