- Moje średnie dobowe przebiegi, przy zredukowanym ożaglowaniu, wynosiły ostatnio 220-250 mil na dobę. Mogłem płynąć szybciej, ale to wymagałoby postawienia genakera, a chciałem oszczędzać żebra. Większość czasu spędzałem wewnątrz jachtu, starałem się leżeć. Jednak muszę się zabrać za genakera z uwagi na zmianę kierunku wiatru, bo inaczej nie da się płynąć wyznaczonym kursem - powiedział polski żeglarz. Jego zdaniem w tych warunkach powinien dotrzeć do Charleston w czasie poniżej dziesięciu dni. 14 maja rozpocznie się piąty, ostatni już etap regat z końcową metą w La Rochelle we Francji. Pozostali trzej zawodnicy biorący udział w Velux 5 Oceans są już od dłuższego czasu w Charleston: Amerykanin Brad van Liew i Kanadyjczyk Derek Hatfield od 23 kwietnia, zaś Anglik Chris Stanmore-Major od 25. Gutkowski musiał zatrzymać się po drodze z powodu poważnej awarii jachtu i bólu żeber. Jak się okazało w wyniku badań przeprowadzonych w Fortalezie, jedno jest złamane, drugie pęknięte. Stąd jego opóźnienie w tym etapie. Gdańszczanin pochwalił się, że tradycja lanego poniedziałku wielkanocnego została zachowana. - Miałem dużą chmurę, spod której przyszło 20 węzłów wiatru i ściana wody. Byłem więc mokry, ale wykorzystałem ten deszcz również po to, żeby wziąć prysznic i zrobić pranie. A w ogóle chmura się przydała, bo jest bardzo gorąco. Wspomniał również, że zauważył nowy gatunek ptaków. - Pierwszy raz widziałem je po wypłynięciu z Punta del Este w Urugwaju, teraz pojawiły się znowu. Latają szkaradnie, ale są sprytne. Czekają w pobliżu, aż cień jachtu przestraszy latające ryby, które wtedy wyskakują w górę i stanowią łatwy cel. Etapy wokółziemskich regat samotników Velux 5 Oceans: pierwszy - 17 października 2010 La Rochelle (Francja) - Kapsztad (RPA) drugi - 16 grudnia Kapsztad - Wellington (Nowa Zelandia) trzeci - 6 lutego 2011 Wellington - Punta del Este (Urugwaj) czwarty - 27 marca Punta del Este - Charleston (USA) piąty - 14 maja Charleston - La Rochelle