"Sportmediaset" informuje, że samolot z Brazylii, którym przylecieli do Włoch Maxwell, Julio Cesar i Mancini wylądował na lotnisku Malpensa o godzinie 11. Brakowało w nim jedynie niesfornego Adriano, który zamiast wrócić na trening znów narobił sobie kłopotów. Podczas, gdy jego rodacy podążali do ośrodka treningowego w Appiano Gentile, snajpera szukał sztab pracowników Interu. Pojawiło się przypuszczenie, że Adriano znajduje się w innym samolocie i razem z Ricardo Quaresmą leci z Lizbony do Mediolanu, ale okazało się, że i tam go nie ma. W tej chwili nikt naprawdę nie wie, gdzie znajduje się brazylijski piłkarz. Trwają gorączkowe próby ściągnięcia go do Mediolanu, zanim do akcji wkroczy trener Jose Mourinho.