Przypomnijmy, że spotkanie w Katowicach zostało przerwane po tym, jak arbiter główny został trafiony z trybun rolką do kasy fiskalnej. Uderzenie ważącym 150 gramów przedmiotem sprawiło, że arbiter stracił przytomność. Gdy ją odzyskał nie zdecydował się na kontynuowanie meczu. Zarząd GKS-u zapowiedział już bezwzględną walkę z chuliganami. Wiceprezes klubu, Artur Łój nie przebiera w słowach mówiąc o wydarzeniach z ubiegłego weekendu. "Musimy odpowiedzieć sobie na kilka ważnych pytań. Przede wszystkim: Jak mają wyglądać mecze na naszym stadionie. Wiemy już, że takich zachowań nie zamierzamy tolerować" - zapewnia. "Niestety +Blaszok+, który był sercem naszego stadionu wbił nam w niedzielę nóż w plecy. Musimy sobie uzmysłowić, że +Blaszok+ jest chory na nowotwór złośliwy i trzeba go usunąć, zniszczyć. Prawdziwi kibice muszą zrozumieć naszą determinację i bezwarunkowo stanąć po stronie klubu" - grzmi Artur Łój.