<a href="http://nazywo.interia.pl/relacja/12-finalu-urugwaj-holandia,2230" target="_blank">Zobacz zapis relacji na żywo z meczu Urugwaj - Holandia</a> Holandia awansowała do finału MŚ po raz trzeci (po 1974 i 1978 r.), ale jeszcze nigdy nie wygrała mundialu. Podopieczni Berta van Marwijka wierzą, że właśnie teraz nadeszła ta historyczna chwila dla "Pomarańczowych". Obydwa zespoły zaczęły dosyć ostrożnie, z nadrzędnym celem zabezpieczenia swojej bramki. W pole karne napastnikom z rzadka udawało się przedostawać. Najpierw Robin van Persie, a później Edinson Cavani po drugiej stronie bawili się w "szesnastce" rywala w "o jeden zwód za dużo". Mieli już dobre okazje strzeleckie, ale postanowili dalej bawić się piłką i obrona zdążyła się zorganizować. Defensywa Urugwaju była bezradna, gdy rywal zastosował broń dalekiego zasięgu. Kapitan "Pomarańczowych" Giovanni van Bronckhorst z 30 m wypalił w prawy górny róg i Fernando Muslera, choć wyciągnął się jak struna, był bez szans. Piłka odbiła się od słupka i wpadła do siatki. Prowadząc 1-0 podopieczni Berta van Marwijka taktycznie się cofnęli czyhając na błędy rywala, ale też nie mający nic do stracenia Urugwaj wyszedł wyżej z zasiekami obronnymi. Urugwajczycy nie od parady mają Diego Forlana, który dla ich zespołu znaczy tyle, co klasowy bramkarz dla drużyny hokejowej (60-70 procent wartości). Forlan, w niegroźnie wyglądającej sytuacji zwodem na lewą nogę otworzył sobie korytarz do bramki i huknięciem pod poprzeczkę zaskoczył zasłoniętego Maartena Stekelenburga. Piłka wyłamała dłoń bramkarzowi i było 1-1. Pierwsza połowa, to popis kapitanów obu ekip - van Bronckhorsta i Forlana. W II połowie Holendrzy poczuli respekt do rywala i mimo wprowadzenia na boisko Rafaela Van Der Vaarta nie grali już tak odważnie. W 67. min Forlan huknął z wolnego tuż nad murem i piłka wpadłaby pewnie przy słupku, ale Stekelenburg wyczuł jego intencję i efektowną robinsonadą znalazł się tam gdzie trzeba we właściwym momencie. W odpowiedzi van der Vaart był sam przed Muslerą, uderzył w prawy róg i golkiper rzymskiego Lazio pokazał, że nadaje na równie wysokich falach, co jego kolega po fachu z bramki Holandii. Co prawda do pustej bramki mógł dobić piłkę Arjen Robben, ale fatalnie przestrzelił. Za moment rywalizacja była już rozstrzygnięta. Pomarańczowa fala zmiotła z boiska rywala strzelając mu dwa gole w trzy minuty! Pierwszy padł w kontrowersyjnych okolicznościach. Po strzale Wesleya Sneijdera znajdujący się na minimalnym spalonym van Persie wyraźnie absorbował uwagę Muslery, zrobił ruch nogą do piłki, nie sięgnął, lecz futbolówka i tak trafiła do siatki. Ku zdziwieniu Urugwajczyków liniowy z Kirgistanu - Bachadyr Boczkarow nie zareagował. Za moment nie było już żadnych wątpliwości. Z lewej strony dośrodkował Dirk Kuyt, Diego Godin nie zdążył przypilnować Robbena, a ten piękną główką trafił piłką od słupka do siatki i otworzył dla "Oranje" podwoje wielkiego finału MŚ w RPA. Trener Urugwaju Oscar Tabarez po chwili zdjął z boiska Forlana, by go oszczędzić na mecz o brązowe medale. Robben mógł pognębić rywala czwartym trafieniem, lecz przegrał pojedynek z Muslerą. W końcówce został zmieniony i jako bohater wieczoru dostał brawa na stojąco. W niedzielę jego gole i asysty będą potrzebne Holandii niezależnie od tego, czy po drugiej stronie boiska staną Niemcy, czy Hiszpania. W doliczonym czasie Maxi Pereira z 16 m ładnie trafił w długi róg i niespodziewanie w ostatnich sekundach doszło do dreszczowca! Urugwaj z pasją nacierał, Holandia w panice się broniła, lecz szczęśliwie wytrwała bez straty trzeciej bramki, choć gorące momenty w polu karnym Stekelenburga były. Po meczu powiedzieli: Bert Van Marwijk (trener reprezentacji Holandii): To naprawdę wspaniałe uczucie. Po 32 latach znowu zagramy w finale. Cel został już osiągnięty, ale nie spoczniemy na laurach. Jesteśmy z tak małego kraju, a zrobiliśmy tak dużą rzecz. Mark van Bommel (pomocnik reprezentacji Holandii): Nie dociera do mnie jeszcze co się stało. Gdy po raz ostatni wystąpiliśmy w finale piłkarskich mistrzostw świata miałem zaledwie roczek. Dzisiaj nie zagraliśmy wielkiego meczu, ale liczy się to, że możemy zdobyć puchar. Oscar Tabarez (trener reprezentacji Urugwaju): To był mecz godny półfinału mistrzostw świata. Jestem dumny z moich zawodników. Holendrzy byli zespołem lepszym od nas. Jestem smutny, bo zwycięstwo było w naszym zasięgu. Egidio Arevalo (pomocnik reprezentacji Urugwaju): To były dla nas dobre mistrzostwa. Teraz jesteśmy smutni, bo przegapiliśmy wielką szansę. Po tylu latach mogliśmy znowu awansować do finału, ale Holendrzy okazali się za trudnym przeciwnikiem. <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-P-ms-2010-rpa-12-finalu,cid,689,rid,248,sort,I" target="_blank">Zobacz wyniki MŚ w RPA od fazy grupowej do 1/4 finału</a> Urugwaj - Holandia 2-3 (1-1) Bramki: 0-1 van Bronckhorst (18.), 1-1 Forlan (41.), 1-2 Sneijder (71.), 1-3 Robben (73.), 2-3 M. Pereira (91.) Żółta kartka - Urugwaj: Maximiliano Pereira, Martin Caceres. Holandia: Wesley Sneijder, Khalid Boulahrouz, Mark van Bommel. Sędzia: Rawszan Irmatow (Uzbekistan). Widzów 62479. Urugwaj: Fernando Muslera - Diego Godin, Mauricio Victorino, Walter Gargano, Maximiliano Pereira - Martin Caceres, Diego Perez, Alvaro Pereira (78. Sebastian Abreu), Egidio Arevalo - Edinson Cavani, Diego Forlan (84. Sebastian Fernandez). Holandia: Maarten Stekelenburg - Khalid Boulahrouz, John Heitinga, Joris Mathijsen, Giovanni van Bronckhorst - Dirk Kuyt, Mark van Bommel, Wesley Sneijder, Demy de Zeeuw (46. Rafael van der Vaart), Arjen Robben (90. Eljero Elia) - Robin van Persie. Statystyki Urugwaj Holandia bramki 2 3 strzały 12 11 strzały celne 6 4 rzuty rożne 4 5 spalone 4 5 faule popełnione 15 16 żółte kartki 2 3 czerwone kartki 0 0 procent posiadania piłki 47 53