Ulatowski na pomeczowej konferencji za pośrednictwem dziennikarzy poinformował o tym, że oddaje się do dyspozycji zarządu. Nie było to dużym zaskoczeniem, gdyż przegrał do tej pory wszystkie ligowe mecze w tym sezonie. Kolejno ze Śląskiem Wrocław (2-3), Legią Warszawa (1-2), Lechem Poznań (0-5), Koroną Kielce (0-1), Górnikiem Zabrze (2-3) i Lechią. Większym zaskoczeniem była jednak reakcja na słowa Ulatowskiego prezesa klubu, Janusza Filipiaka. Przyznał on w rozmowie ze stacją Orange Sport, że nie zamierza zwalniać młodego szkoleniowca, co oznacza że porpowadzi on zespół w kolejnym meczu ligowym z Arką Gdynia. Spotkaniu o tyle ważnym, że będzie pierwszym meczem Cracovii na nowym stadionie. "Mieliśmy już wiele poważnych rozmów z trenerem. Ciężko po takim meczu powiedzieć coś mądrego. Byliśmy gorsi od Lechii w każdym elemencie gry. Ale zmiana trenera nie jest w moim zwyczaju. Trener Ulatowski ma poparcie kibiców i jest pełen entuzjazmu do swojej pracy. Dziś było wszystko takie jak powinno być: skład, taktyka, ale byliśmy mniej agresywni i wolniejsi od rywali" - skomentował "na gorąco" porażkę z Lechią Janusz Filipiak.