W Ukrainie po napaści Rosji trwa regularna wojna. W wielu miastach giną nie tylko ukraińscy żołnierze, ale i cywile, włączając w to dzieci. W takich chwilach sport schodzi na dalszych plan, lecz on także stanowi broń wymierzoną w państwo rządzone przez Władimira Putina. Świat sportu domaga się bowiem sankcji dla Rosji, chcąc wykluczyć jej reprezentantów z ogólnoświatowej rywalizacji. Część z nich występuje obecnie na Pucharze Świata w Kairze, gdzie los skojarzył ich w 1/8 finału zmagań florecistów z... Ukraińcami. Ukraińscy floreciści nie zgodzili się na rywalizację z Rosjanami. "Zatrzymajmy wojnę" Do tego trudnego do wyobrażenia w obliczu wojny starcia jednak nie doszło. Ukraińcy nie zgodzili się na walkę z Rosjanami, o czym poinformował na Twitterze Mateusz Górecki. - Nie możemy rywalizować z nimi w momencie, gdy nasze rodziny są w niebezpieczeństwie. Niech cały świat to widzi - argumentowali swoją decyzję reprezentanci Ukrainy, którzy zaprezentowali światu także antywojenny transparent o treści: "Zatrzymajmy Rosję. Zatrzymajmy wojnę. Ocalmy Ukrainę, ocalmy Europę". Po ogłoszeniu swojej decyzji i zejściu z planszy Ukraińcy - którzy ostatecznie zostali ukarani walkowerem - otrzymali gromkie oklaski od kibiców. To ważny gest, pokazujący poparcie dla Ukraińców w tak trudnym dla nich momencie. Swoją walkę przeciwko Rosjance poddała również szpadzistka Emily Conrad.