W ten sposób Polska została niefortunnie pierwszą ofiarą instrukcji UEFA, dotyczących zastosowania kar za faule w polu karnym i jednocześnie najświeższym przykładem wprowadzenia w życie tych instrukcji. Przed turniejem Euro 2008 UEFA wysłała do wszystkich trenerów płyty DVD, z przykładami zachowania się w polu karnym i reakcji sędziów na naruszanie przepisów. Trener Beenhakker nie miał problemu z tą sprawą aż do 12. meczu Euro 2008, podczas którego sędzia zastosował się do zaleceń UEFA. - Jednym z tematów płyty DVD były zapasy, jakie widuje się w futbolu na polu karnym. Mówiło się w niej, że sędziowie byli poinstruowani, by kontrolować sytuację, gdyby była poważna. Jednak dotąd we wszystkich meczach zapasy były dozwolone. Takie zapasy na polu karnym widzieliśmy w futbolu od lat. Nie wiem, dlaczego akurat w tym momencie sędzia chciał pokazać zawodnikom, że jest mocnym facetem i zrobił to - powiedział po meczu holenderski trener reprezentacji Polski. Gaillard powiedział, że UEFA może podjąć działania dyscyplinujące przeciwko zazwyczaj spokojnemu i dobrze wychowanemu Beenhakkerowi. Jednak Komisja Dyscypliny UEFA może podjąć akcję tylko wtedy, gdy zostanie złożony oficjalny raport. Rzecznik UEFA powiedział, że nie ma powodu, by Howard Webb miał nie sędziować w dalszych meczach mistrzostw. Widzowie i analitycy futbolu narzekali od lat, że podczas wykonywania rzutów wolnych i rożnych pole karne przypomina bardziej matę do zapasów lub boisko do rugby, a sędziowie byli krytykowani, że nic z tym nie robią, nawet podczas ME. W czwartkowy wieczór, w doliczonym czasie gry meczu Austria - Polska, angielski arbiter Howard Webb to zrobił; zarządził rzut karny za faul w polu karnym Mariusza Lewandowskiego, tj. pociągnięcie za koszulkę Austriaka Sebastiana Proedla. Podczas rzutów rożnych pole karne jest od lat miejscem agresywnych zachowań piłkarzy, zwłaszcza, że na tej przestrzeni znajduje się niejednokrotnie 20 zawodników. Atakujący desperacko walczą o uwolnienie się "spod opieki" obrońców i o znalezienie skrawka wolnego pola dla stworzenia sytuacji bramkowej. Obrońcy mają surowy nakaz trzymania się jak najbliżej przeciwnika i stosują ukradkowe "techniki" zneutralizowania ich poczynań. Szturchanie, popychanie, uderzenia łokciem, ciągnięcie za koszulkę są powszechnym zjawiskiem i sędziowie często przerywają grę, by przywrócić porządek przed wykonaniem rzutu. Podobnie działo się podczas meczu Austria - Polska na stadionie im. Ernsta Happela, z jednym, tak dramatycznie zakończonym, wyjątkiem. *** Posłuchaj co o meczu z Austrią powiedział gość programu EURO 12:05 w INTERIA.TV - trener Cracovii, Stefan Majewski