Węgrzyn kontynuuje: - Byłoby korzystniej, gdyby pierwszy mecz odbył się w Udine, niestety jest odwrotnie. Ale jeśli Lech zagra otwarcie, bez bojaźni, to jest w stanie wygrać na własnym boisku, a nawet jednobramkowa zaliczka może mu wystarczyć do awansu. Lech zdecydowani może pokusić się o przejście do następnej rundy - to na pewno. - Dobrze, że poznaniacy trafił na renomowanego rywala, bo z pewnością sprężą się na niego. To w końcu znana włoska drużyna! Gdybyśmy trafili zaś na przykład na Metalist Charków, mogłoby braknąć mobilizacji - ocenił były piłkarz między innymi Wisły i Cracovii. Przypomnijmy, że Lech w Poznaniu zagra z Udinese 18 lub 19 lutego 2009 roku. Rewanż we Włoszech zostanie rozegrany tydzień później.