Rok temu Azoty nie miały szczęścia w losowaniu decydującej rundy kwalifikacji do Ligi Europejskiej. Ekipa Füchse Berlin pozbawiła złudzeń graczy z Puław, choć później - już w fazie grupowej - pomścili ich gracze Orlenu Wisły Płock. Tym razem losowanie było bardziej udane, choć też niebezpieczne. NEXE Našice to w końcu uczestnik ostatniego Final4 tych rozgrywek - w maju w Lizbonie przegrał jednak półfinał z Magdeburgiem, a później mecz trzecie miejsce z Orlenem Wisłą. Stracił też po sezonie swojego najlepszego snajpera Halila Jaganjaca, ale wzmocnili się na kilku innych pozycjach. Azoty kontrolują mecz, NEXE musi gonić Mimo wszystko Chorwaci byli faworytami w tym dwumeczu, bo jednak Azoty straciły po kontuzji swojego kapitana i serce zespołu Michała Jureckiego, a do tego dwie niespodziewane przegrane w Superlidze z Gwardią Opole i Torus Wybrzeżem Gdańsk mocno nadszarpnęły morale. Pojawiały się informacje, że o swoją posadę może walczyć nawet trener Robert Lis. Trzeba przyznać, że jego podopieczni stanęli na wysokości zadania. Azoty, wspierane przez żywiołowo reagujących kibiców, od początku grały bowiem dobrze. Przez całą pierwszą połowę goście tylko raz objęli prowadzenie, gdy w 10. minucie trafił Janko Kević. Bardzo dobrze w bramce radził sobie jednak Wojciech Borucki (7 interwencji w pierwszej połowie), jego koledzy z pola utrzymywali skuteczność. Dobry okres między 19. a 24. minutą pozwolił im odskoczyć na cztery bramki (12-8), a to już była spora zaliczka. Azoty blisko wysokiego zwycięstwa. Zabrakło kilkudziesięciu sekund Jeszcze lepsza była druga część spotkania, w której puławianie imponowali w defensywie. Kolejny dobry okres pozwolił im odskoczyć na osiem bramek (22-16 z 18-16), a to nie był koniec dobrych wieści dla kibiców. W 50. minucie przewaga Azotów wynosiła już dziewięć trafień! Więcej kibicom nie było trzeba - zawodnicy z Puław mieli jeszcze zadanie utrzymać tę przewagę do końca. I było tego blisko! Na nieco ponad półtorej minuty przed końcem Rafał Przybylski podwyższył na 32-23, ale Chorwaci odpowiedzieli... trzema skutecznymi akcjami. Szkoda, bo dziewięć bramek zaliczki to byłby olbrzymi handicap, a tak to NEXE wciąż może myśleć o awansie. Azoty Puławy - NEXE Našice 32-26 (16-12) Azoty: Borucki (8/26 - 31 procent), Koszowy (2/9 - 22 procent) - Górski, Zivković 3, Adamski 2, Przybylski 5, Marciniak 5, Antolak, Burzak 3, Valles 2, Kowalczyk 1, Janikowski 5, Fedenczak 2, Jarosiewicz 2, Konieczny 2. Kary: 4 minuty. Rzuty karne: 2/4. NEXE: Kuzmanović (0/10 - 0 procent), Radovanović (10/31 - 32 procent) - Račić, Bakić, Mileta, Sršen 6, Jelinić 2, Manci Micević, Blažević, Velkavrh, Severec 1, Moslavac 2, Kevic 5, Tomić 2, Melić 7, Pribetić 1. Kary: 6 minut. Rzuty karne: 7/7.