Ekipa z Motown w sobotę pokonała Sacramento Monarchs 80:75 i wygrała 3-2 rywalizację w finałowej serii "best-of-five". Shock zdobyły mistrzostwo ligi po raz drugi. Pierwszy raz uczyniły to w 2003, a w 2004 po tytuł w NBA sięgnęli Pistons. W zawodowej koszykówce w ostatnich czterech latach aż trzykrotnie triumfowały więc drużyny z Detroit. O sukcesie ekipy gospodarzy w ostatnim spotkaniu finału, które oglądało niemal 20 tys. widzów, zadecydowała trzecia kwarta, wygrana różnicą 13 punktów. Pojedynek rozgrywano w Joe Louis Arena (znanej z występów hokeistów Red Wings), a nie tradycyjnie wykorzystywanej dla koszykówki The Palace of Auburn Hills. Powodem był odbywający się w tej drugiej koncert Mariah Carey. Najskuteczniejszą zawodniczką sobotniego meczu była Deanna Nolan i to ona została najbardziej wartościową zawodniczą (MVP) rywalizacji finałowej. Jednak w decydujących momentach spotkania nr 5 ciężar gry na siebie wzięła w ekipie gospodarzy Katie Smith (17 pkt). - Katie jest wielką, wspaniałą zawodniczką. Zrobiła to, czego od niej oczekiwaliśmy - powiedział szkoleniowiec Shock i były mistrz NBA z Pistons Bill Laimbeer. - Ona także mogła być spokojnie MVP. W zespole z Sacramento wyróżniła się Kara Lawson - 17 pkt.