Aby uniknąć sytuacji, której w ekstraklasie będą grać zespoły odbiegające od pierwszoligowych standardów, w zaciszach gabinetów głównego dobrodzieja ligi - stacji telewizyjnej Canal+ - opracowywany jest projekt, który miałby uratować tak mocno nadszarpnięty wizerunek ekstraklasy. Jednym z pomysłów jest liga składająca się z 12 klubów grających między sobą cztery razy w sezonie. - To nie jedyny pomysł. Chodzi o to, by do minimum zmniejszyć ilość meczów o nic. Rozważamy kilka wariantów. Między innymi ligę 12-zespołową, która dzieli się na półmetku na dwie grupy - powiedział Jacek Okieńczyc, dyrektor ds. sportu w Cyfrze+. - Pierwsze sześć zespołów gra o mistrzostwo, ostatnie sześć walczy o utrzymanie. Każdy gra z każdym, nikt nie jest pokrzywdzony. W nadchodzącym tygodniu Okieńczyc ma się spotkać z prezesem Ekstraklasy Andrzejem Rusko i prezesem PZPN Michałem Listkiewiczem.